Supermarket, biurowiec, magazyn. Do niedawna stanowiły własność tych, którzy z nich korzystali. Dziś firmy decydują się na ich leasing, aby płacić mniejsze podatki.
Po przystąpieniu do Unii Europejskiej zniknęły bariery, które do tej pory powstrzymywały inwestorów, firmy leasingowe, banki oraz fundusze przed inwestowaniem w naszym kraju. Napłynęły również pieniądze na inwestycje publiczne, z których część może być realizowana i finansowana w ramach leasingu nieruchomości. Zainteresowanie tą formą finansowania inwestycji oraz nabywania obiektów, faktycznie jest spore. Rosnącą popularność zawdzięcza korzyściom podatkowym, polegającym na możliwości zaliczania w koszty uzyskania przychodów czynszów leasingowych przy spełnieniu określonych prawem warunków.
Nie wystarczy czekać na klienta
- Pośrednicy w obrocie nieruchomościami nie powinni poprzestać na jednym nośniku reklamującym ich oferty. W dzisiejszych czasach najważniejsza jest skuteczność zarządzania i przetwarzania informacji - uważa Tomasz Błeszyński, doradca rynku nieruchomości, prezes, Europejskiego Instytutu Gospodarczego.
Klienci agencji nieruchomości czasem mają wrażenie, że pośrednik niewiele robi, aby sprzedać ich mieszkanie, tylko czeka aż chętny na nie sam się zgłosi...
Przed Europejskim Trybunałem Praw Człowieka w Strasburgu toczyła się od zeszłego roku rozprawa wniesiona przez Panią Hutten-Czapską przeciwko Polsce. Trybunał rozpatrywał przede wszystkim problem, czy Polska poprzez wprowadzenie w 1994 r. czynszów regulowanych w lokalach mieszkalnych nie naruszyła prawa do poszanowania własności mienia prywatnego.
22 lutego tego roku Europejski Trybunał Praw Człowieka orzekł, że w doszło do naruszenia art. 1 Protokołu nr 1 do Europejskiej Konwencji Praw Człowieka i Podstawowych Wolności. Zdaniem Trybunału, powyższe naruszenie ma swe źródło w systemowo złym funkcjonowaniu prawa krajowego, które w Polsce nakładało i kontynuuje nakładanie na prywatnych właścicieli ograniczeń podwyżek czynszów w lokalach mieszkalnych, czyniąc niemożliwym uzyskanie czynszu w wymiarze pokrywającym przynajmniej podstawowe koszty utrzymania nieruchomości.
Popyt na nieruchomości mieszkaniowe wtórne sukcesywnie rośnie. Rosną też ceny. Wzrost ten jednak jest stabilny.
Tomasz Błeszyński doradca rynku nieruchomości, Łódź
W Łodzi podstawowym czynnikiem wyboru mieszkania jest cena, która od kilku miesięcy utrzymuje się na tym samym poziomie. Lokalizacja zaś schodzi na plan dalszy. Największe zainteresowanie wzbudzają blokowiska. Część klientów decyduje się na zakup kawalerki, podczas gdy inni preferują 2-pokojowe mieszkania o powierzchni 25-30 mkw. Klienci średnio zamożni, których nie stać na zakup domu, decydują się na 2-3-letnie quasi-apartamenty o powierzchni 60-80 mkw. Ponadto na rynku jest wiele ofert mieszkań spółdzielczych. Zaobserwowaliśmy, że klienci przed podjęciem decyzji zaczynają sprawdzać sposób administrowania mieszkaniami przez spółdzielnie, ze względu na późniejsze ukształtowanie opłat. Styczeń i luty to miesiące namysłu. Ożywienie powinno nastąpić około marca.
Wielka płyta odpada to relikt przeszłości.
Teraz jest bardzo dobry moment na kupowanie mieszkań na rynku wtórnym. Sprzedający są otwarci na negocjacje i chętnie obniżają ceny, które podwyższali przed naszym wstąpieniem do UE. Znam przypadki, że mieszkania, które czekały na klientów po kilka miesięcy czy dłużej, miały ceny transakcyjne nawet o 10 - 20 proc. niższe od ofertowych — mówi Tomasz Błeszyński, doradca rynku nieruchomości, prezes Europejskiego Instytutu Gospodarczego.