Czy warto czekać.

W maju ceny transakcyjne nieznacznie wzrosły, potwierdzając trend, który trwa od stycznia. Większe podwyżki odnotowano w stolicy, mniejsze w innych dużych miastach. Zdaniem ekspertów czekają nas korekty.

Kupujący własne lokum w maju zapłacili za metr kwadratowy więcej niż w kwietniu. Powolny wzrost cen trwa od stycznia. Wyjątkiem w kwietniu była stolica, jednak maj potwierdził trend wzrostowy również na tym rynku – wynika z raportu Cenatorium dla „Pulsu Biznesu” i portalu Bankier.pl.

Wartość indeksu urban.one ilustrującego sytuację na rynku lokali mieszkalnych w Polsce wyniosła w maju 116,25 pkt, co oznacza wzrost o 0,24 pkt w ciągu miesiąca. Nieznacznie poszła też w górę wartość wskaźnika dla mieszkań z dużych miast – o 0,34 pkt w ciągu miesiąca, osiągając poziom 130,32 pkt. Większy wzrost wartości indeksu urban.one odnotowano w przypadku warszawskiego rynku, bo o 0,89 pkt – do 127,75 pkt. W przypadku indeksu odnoszącego się do cen na rynku gruntów wzrosty notuje się od czterech miesięcy, a od trzech wartość znacznie poszła w górę – w maju 2025 r. skoczyła o 2,11 pkt w porównaniu z kwietniem i osiągnęła wartość 155,41 pkt.

Perspektywa obniżek

Eksperci rynku nieruchomości pytani przez Cenatorium o prognozy w większość wróżą spadek cen w najbliższych sześciu miesiącach – taką opinię wyraża aż 60 proc. z nich, pozostali przewidują stabilizację. Również 60 proc. przewiduje, że warunki gospodarcze dotyczące rynku mieszkaniowego pozostaną w najbliższych miesiącach stabilne - za pogorszeniem sytuacji rynkowej opowiedziało się 30 proc., a poprawy spodziewa się 10 proc. Jeszcze więcej, bo 70 proc. ankietowanych, jest przekonanych, że sprzedaż mieszkań będzie stabilna. Pozostali przewidują wzrost.

Według Małgorzaty Wełnowskiej, starszej analityczki ds. rynku nieruchomości w Cenatorium, również obecnie widoczne są korekty cenowe mimo utrzymującej się ogólnej stabilizacji na rynku.

– Na rynku pierwotnym dotyczy to zwłaszcza projektów położonych na peryferiach miast lub w mniej atrakcyjnych lokalizacjach. W obrocie wtórnym – mieszkań w starszym budownictwie o dużej powierzchni – mówi Małgorzata Wełnowska.

Chmury nad mieszkaniówką

Małgorzata Wełnowska podkreśla, że widoczne w danych GUS spowolnienie w uruchamianiu nowych inwestycji w segmencie deweloperskim może doprowadzić w końcówce roku do ograniczonej dostępności mieszkań.

– Dodatkowo zmieniające się przepisy oraz rosnące wymagania techniczne stanowią wyzwanie dla deweloperów, co przekłada się na większe koszty realizowanych inwestycji. Popyt na mieszkania nadal jest natomiast ograniczony głównie przez wysokie koszty

kredytu. Wysokie ceny zakupu lokali mieszkalnych oraz pogorszenie stopy zwrotu z najmu powodują, że popyt inwestycyjny jest także ograniczony – mówi Małgorzata Wełnowska.

Według Tomasza Błeszyńskiego, doradcy rynku nieruchomości, kolejny miesiąc spadków w indeksie nieruchomości BNG, który określa stan koniunktury gospodarki, rynku nieruchomości i funkcjonowania biznesu w Polsce, sugeruje, że problemy są strukturalne, a nie tylko przejściowe.

– Popyt pozostaje nadal niski, a niektóre inwestycje budowlane są wstrzymywane. Na rynku nieruchomości odbywa się mniej transakcji kupna-sprzedaży i najmu. Na niektórych rynkach widoczne są znaczne korekty cen nieruchomości. Problemy deweloperów ze sprzedażą mieszkań ograniczają ich aktywność budowlaną. Nadal wysoki jest koszt kredytu hipotecznego – wylicza Tomasz Błeszyński.

Huśtawka cen w ofertach

Monitoring cen ofertowych prowadzony przez Cenatorium pokazuje, że w maju średnie ceny mieszkań lokalnie ulegały wahaniom.

– W Gdańsku średnie ceny ofertowe na rynku pierwotnym wzrosły o 1,3 proc., z kolei na wtórnym nastąpiła stabilizacja. Odwrotna sytuacja miała miejsce w pozostałych dużych miastach. Na rynku pierwotnym średnie ceny mieszkań obniżyły się od 0,4 proc. w Krakowie do 3,8 proc. w Łodzi. Na rynku wtórnym odnotowaliśmy wzrosty średnich stawek w przedziale od 0,3 proc. w Łodzi do 1,9 proc. w Poznaniu w skali miesiąca – wylicza Małgorzata Wełnowska.

W Warszawie średnie ceny ofertowe zwiększyły się w maju na rynku pierwotnym o 4 proc., a na wtórnym wzrost nie przekroczył 0,5 proc. (Wstępne dane za czerwiec podane przez RynekPierwotny.pl, które publikowaliśmy w PB w ubiegłym tygodniu, pokazują późniejszą stabilizację cen u deweloperów w stolicy).

– W cennikach deweloperów utrzymuje się szeroko rozumiana stabilizacja. Oferta mieszkań przeznaczonych na sprzedaż pozostaje na wysokim poziomie. W maju najwięcej nowych ofert sprzedaży pojawiło się w na Mokotowie i Pradze - Południe. Nowe wprowadzenia w tych dzielnicach stanowiły ponad 25 proc. wszystkich nowych ofert – mówi Małgorzata Wełnowska.

Według Marcina Krasonia, eksperta rynku mieszkaniowego w Otodom, na stabilizację cen wpłynęło wygaśnięcie nadziei na rządowy program dopłat do kredytów.

– Oczekiwane przez część obserwatorów spadki cen na razie są bardzo skromne i niewiele wskazuje na ich pogłębienie. Trochę obniżają się ceny w Krakowie i Wrocławiu, rosną za to w Warszawie i Trójmieście. Najdłużej spadki trwają we Wrocławiu, gdzie rekordowo wysoki poziom osiągnięto we wrześniu ubiegłego roku. Od tego czasu średnia cena ofertowa metra kwadratowego mieszkania od dewelopera spadła z 14,5 do 14 tys. zł, czyli o 3,5 proc. – mówi Marcin Krasoń.

Paweł Berłowski Puls Biznesu 06.07.2025

Źródło: https://www.pb.pl/jest-szansa-na-tansze-mieszkania/


 Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript.


 Ilustracja - zdjęcie: Tomasz Błeszyński