Szykuje się rekonstrukcja rządu …

Od 2013 roku usiłuję przebić się z propozycją utworzenia … Ministerstwa Budownictwa i Gospodarki Nieruchomościami. Taki resort gwarantowałby właściwy rozwój nie tylko mieszkalnictwa, ale i inwestycji w cały sektor rynku nieruchomości.

Poniżej publikuje mój list otwarty oraz inne wypowiedzi na ten temat.

List otwarty w sprawie reformy mieszkalnictwa w Polsce.

Szanowny Panie Premierze,

Od kilku miesięcy z czytam z wielką uwagą o różnych rządowych programach dotyczących uzdrowienia rynku mieszkaniowego. Zadziwia mnie to nagłe zainteresowanie rynkiem nieruchomości i tak duża ilość czasem wzajemnie wykluczających się projektów.

Było już walce z panto i pando deweloperką, o pustostanach, planowaniu przestrzennym, o opodatkowaniu przy zakupie większej ilości mieszkań czy ostatnio o programie pierwsze mieszkanie.

Program ma wejść w życie od lipca, czyli przed wyborami by chyba pokazać, że jednak coś udało się zrobić dla mieszkalnictwa jeszcze w kadencji tego rządu. Zastanawiam mnie, jaka jest gwarancja powodzenia tego programu, skoro wcześniej rząd proponował wiele innych koncepcji, które niestety w realizacji się nie sprawdziły.

Co będzie, jeśli ludzie zaufają i wezmą udział w tym programie a obecna parta przegra wybory i nowy rząd będzie miał inne pomysły na uzdrowienie mieszkalnictwa i przestanie dotować ten kredyt?

Jak będą zagwarantowane środki w budżecie Państwa na te dopłaty do kredytów i z jakich źródeł będą na to przeznaczanie. Wiemy, że budżet Państwa jest ocenie napięty do granic możliwości.  Trwają również prace nad całą gamę innych dopłat w różnych sferach gospodarki i życia społecznego.

Do dzisiaj nie mamy gwarancji, że ostrzymy pieniądze na KPO, więc pewnie jak zawsze finansowanie programu „pierwsze mieszkanie” spocznie na barkach podatników i tak już maksymalne obciążonych poprzez inflację i rosnące koszt utrzymania.

Dlaczego społeczeństwo ma partycypować w pomocy akurat takiego programu. Dlaczego wybrano metodę półśrodków zamiast przez lata nie przygotować kompleksowej strategii reformy rynku mieszkaniowego w Polsce.

Od lat piszę, że należy zrobić to systemowo, bo zapaść w mieszkaniówce z roku na rok się tylko pogłębia.

I tak moim zdaniem należy merytorycznie a nie politycznie zająć się np. sprawami;

a/ należy zreformować strukturę podziału kompetencji w ministerstwach.

Powołać branżowe MINISTERSTWO BUDOWNICTWA I GOSPODARKI NIERUCHOMOŚCIAMI.

Piszę o tym od lat, że taki resort gwarantowałby właściwy rozwój nie tylko mieszkalnictwa, ale i inwestycji współpracując z drugim, jak, że ważnym filarem, jakim jest budownictwo. Dobrze działające branżowe ministerstwo zadbałoby o rozwój rynku nieruchomości, który jak wiemy jest jednym z filarów gospodarki. Przez lata gospodarka nieruchomościami była i jest doklejana do rożnych resortów i przez to traktowana jak piąte koło u wozu, co dobitnie widać na rynku nieruchomości.

b/ wprowadzić na rynek dobre modele budownictwa komunalnego i społecznego, które będą realizować m.in. gminy by dostarczać tanie w eksplantacji, funkcjonale mieszkania do najmu osobą, które mieszkają w XXI w lokalach bez wygód do tego w substandardowych budynkach czasem grożących zawaleniem. Lista osób oczekujących na przeprowadzkę do lokalu komunalnego w gminach jest bardzo długa a na przydział czeka się latami.

c/ uruchomić pilnie programu budownictwa socjalnego dla osób wykluczonych przez biedę z możliwość mieszkania w godnych warunkach czasem nie z własnej winy.

d/ opracować i wdrożyć solidny program budownictwa na wynajem by zwiększyć tą pule mieszkań na rynku i dać alternatywę szczególnie ludziom młodym i mobilnym. By zamiast kupowania mieszkania na własność mogli je wynająć na dogodnych warunkach i tam, gdzie akurat będą potrzebować. Żeby mieszkać nie trzeba przecież być od razu właścicielem lokalu. A nie myśleć jak by tu opodatkować rynek najmu z tej czy innej strony.

Czas skończyć z archaicznym system rodem z XII wieku tzw. „Przywiązania chłopa do ziemi” poprzez kupno nieruchomości na wieloletni kredyt tworząc poddaństwo ekonomiczne.

Na rynku nieruchomości musi panować równowaga w segmencie własności i najmu, u Nas od wielu lat te proporcje są zachwiane a rządowe programy  promują i wspierają kupowanie mieszkań, domów na własność. Co jest w to graj deweloperom i bankom.

Może właśnie jest ten moment by powstał NARODOWY PROGRAM BUDOWY MIESZKAŃ.

e/ przygotować projekt programu dla budownictwa senioralnego, który zapewni godziwe warunki mieszkania osobom starszym i schorowanym. Szczególnie w tych ciężkich czasach.

f/ zreformować a tak właściwie od nowa stworzyć dobre modele finansowania rynku nieruchomości, zarówno na inwestycje budowlane jak i na zakup nieruchomości. Przegotować ofertę prawdziwych kredytów hipotecznych, które będą przyjazne kredytobiorcą a nie jak teraz bankom.

Obecne kredyty są hipoteczne tylko z nazwy, ponieważ ich zabezpieczeniem jest wpis hipoteki do księgi wieczystej. Zasady ich udzielania, zabezpieczania i spłaty nie mają nic wspólnego z prawdziwym kredytem hipotecznym. Reforma sektora finansowana nieruchomości wydatnie wspomoże rozwój rynku nieruchomości.

A jeśli zajdzie tak potrzeba to może powołać do życia BANK HIPOTECZNY.

g/ oprócz kredytów na zakup nieruchomości wprowadzić na zdrowych zasadach leasing konsumencki np. mieszkań, domów dając alternatywę w pozyskiwaniu i spłacie środków przeznaczonych na zaspokojenie własnych potrzeb mieszkaniowych oraz inwestycji.

Przecież nie ma nic w tym złego, że Polscy chcą inwestować w mieszkania np. na wynajem na rodzimym rynku zamiast kupować je zagranicą. W ten sposób budują majątek dla siebie i pokoleń wzbogacając przy tym gospodarkę.

h/ gruntownie zreformować i naprawić przepisy prawa związane m.in. z budownictwem i gospodarką nieruchomościami począwszy od prawa budowlanego, przestrzennego, spółdzielczości mieszkaniowej oraz wielu innych ustaw w tym o ochronie praw lokatorów.

i/ opracować jasne i stabilne zasady opodatkowana rynku nieruchomości. Przepisy te są często oderwane od realiów rynku nieruchomości a ich nowelizacje są pisane w pośpiechu często przynoszą więcej szkody, niż pożytku.

j/ przywrócić funkcjonowanie rynku materiałów budowlanych opartych na rodzimej i często lokalnej produkcji, co wydatnie zmniejszy koszty inwestycji jak również transportu i da impuls do rozwoju sektora budowlanego i gospodarki.

k/ opracować spójny program optymalizacji energetycznej budynków, dopilnować by nowe obiekty były budowane i eksploatowane zgodnie ze standardami zero-emisyjnymi.

Przez całe lata pozwalano na radosną budowlankę, która teraz w obliczu kryzysu energetycznego obciąży użytkowników wysokimi kosztami eksploatacyjnymi.

Chyba nadszedł czas by uruchomić KRAJOWY PROGRAM TERMOMODERNIZACJI.

Wymieniłem listę moim zdaniem najpotrzebniejszych spraw do załatwienia, niezbędnych dla poprawnego funkcjonowania rynku nieruchomości a tym samym i gospodarki. By to wprowadzić należy dokonać reformy pond podziałami politycznymi zapewniając na lata stabilny rozwój rynku nieruchomość a to przełoży się na dobre i rozważne procesy decyzyjne Polaków, co do ich przyszłości mieszkaniowej.

Są to oczywiście moje subiektywne pomysły, poglądy i spostrzeżenia, jakie zebrałem w mojej już ponad trzydziestoletniej pracy na rynku nieruchomości. Przez cale lata miałem okazję na własnej skórze zweryfikować rożne projekty i programy uzdrowienia mieszkalnictwa ogłaszane przez parte rządzące i opozycyjne.

Niech ten mój list będzie okazją do wywołania dyskusji nad wprowadzeniem systemowych reform w mieszkalnictwie i budownictwie.

Tomasz Błeszyński doradca rynku nieruchomości    Biznes - Nieruchomości - Gospodarka 

Podwójny resort

Nie milkną echa ostatnich zmian w składzie rządu. Do najważniejszych należy połączenie ministerstwa rozwoju regionalnego z ministerstwem transportu, budownictwa i gospodarki morskiej.

Na jego czele ma stanąć, dodatkowo w randze wicepremiera, Elżbieta Bieńkowska, dotychczasowa szefowa resortu rozwoju regionalnego.

Poniżej zamieszczamy dwugłos, komentujący to wydarzenie: z jednej strony Tomasza Błeszyńskiego, doradcy rynku nieruchomości, z drugiej - prezydenta Pracodawców RP Andrzeja Malinowskiego.

Tomasz Błeszyński, doradca rynku nieruchomości:

Zapowiadaną rekonstrukcję rządu mamy już za sobą, wiemy, kto, gdzie i dlaczego. Powołano ministerstwo infrastruktury i rozwoju. To super resort utworzony z ministerstw: rozwoju regionalnego oraz transportu, budownictwa i gospodarki morskiej. Z zapowiedzi wynika, że nowe ministerstwo ma pracować nad rozwojem infrastruktury głównie transportowej oraz dalszym pozyskiwaniem funduszy unijnych. A kto się zajmie budownictwem i rynkiem nieruchomości?

Obawiam się, że w nowym, bardzo dużym ministerstwie sprawy budownictwa i nieruchomości zejdą na dalszy plan. Znów priorytetem ministerstwa stanie się jak zawsze dbałość o PKP, Pendolino, terminal na Okęciu, Dreamlinery czy stale aktualna ballada autostradowa. Chciałbym bardzo by przywrócono właściwe znaczenie jednemu z najważniejszych sektorów gospodarki, jakim jest rynek nieruchomości.

Do pełni szczęścia brakuje mi powołania ... Ministerstwa Budownictwa i Gospodarki Nieruchomościami [ MBiGN].

Taki resort gwarantowałby właściwy rozwój nie tylko mieszkalnictwa, ale i inwestycji. Zdaję sobie sprawę, że w obecnych czasach to nierealne. Dobrze działające branżowe ministerstwo zadbałoby o rozwój rynku nieruchomości, który jak wiemy jest jednym z filarów gospodarki. Poprzedni resort tylko zaszkodził rynkowi, popierając ustawę deregulacyjną, likwidującą funkcjonujące od niemal 15 lat zawody pośrednika w obrocie nieruchomościami i zarządcy nieruchomości.

Całe nasze życie spędzamy na nieruchomościach i wokół nieruchomości. Czas najwyższy by się tym profesjonalnie zająć. Nieruchomości są podstawowym i niezbędnym składnikiem każdej inwestycji, silnym elementem rynku kapitałowego i zwierciadłem gospodarki.

Prezydent Pracodawców RP, Andrzej Malinowski:

Ogłoszenie połączenia resortów rozwoju regionalnego oraz transportu, budownictwa i gospodarki morskiej w jedno ministerstwo infrastruktury i rozwoju to racjonalne posunięcie – i w pewnym sensie uzasadnione. Minister Elżbieta Bieńkowska, jako szefowa MRR, zajmuje się przygotowywaniem strategii wydatkowania środków unijnych. Znacząca część tych środków przeznaczana jest na rozwój infrastruktury transportowej. Tylko program budowy dróg krajowych na lata 2008–2012 zakładał wydanie 120 mld zł, z czego wkład UE wyniósł 97 mld zł. W nowej perspektywie finansowej na lata 2014–2020 Polska będzie dysponowała blisko 305 mld złotych, a ok. 25–30% tych środków to pieniądze na rozbudowę i modernizację infrastruktury. Znaczący nacisk ma zostać położony na infrastrukturę kolejową, w przypadku, której inwestycje mogą wynosić nawet ponad 10 mld zł rocznie. Doświadczenia ostatnich lat pokazują zaś, iż w tym obszarze były znaczące problemy.

Połączenie resortów infrastruktury i rozwoju regionalnego powinno wyeliminować zbędne biurokratyczne bariery w finansowaniu inwestycji infrastrukturalnych. Umocowanie Minister Bieńkowskiej na stanowisku wiceprezesa rady ministrów pokazuje rangę, jaką szef rządu przywiązuje do wydatkowania środków unijnych. Pieniądze te powinny nie tylko doraźnie pobudzać wzrost gospodarczy, lecz także wpłynąć na długoterminową modernizację fundamentów polskiej gospodarki.

Maciej Pawlak  Biznesciti.com  22 listopada 2013

Liczę, że wreszcie mój głos zostanie zauważony i powstanie dedykowany resort zajmujący się programami rozwojowymi dla rynku mieszkaniowego w Polsce.

Tomasz Błeszyński doradca rynku nieruchomości

Biznes - Nieruchomości - Gospodarka  28.06.2025


Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript.


 Ilustracja: Tomasz Błeszyński