AI wprowadza w błąd kupujących mieszkania.

Usuwanie pleśni, pęknięć, wilgoci, dokładanie okien tam, gdzie ich nie ma, zmiana układu pomieszczeń, przerabianie widoku z okna, podrasowywanie lokalizacji - sprzedający mieszkania wykorzystują sztucznej inteligencji [AI] do modyfikacji zdjęć z pełną fantazją.

Marcin od dłuższego czasu rozgląda się za mieszkaniem w jednym z podkarpackich miast i regularnie przegląda ogłoszenia. – Któregoś dnia wszedłem na stronę lokalnego serwisu ogłoszeniowego i w oczy rzuciły mi się zdjęcia. Przedstawiały bardzo nowocześnie urządzone mieszkanie – opowiada.

Małe miasto, a widok na Warszawę

Marcin kliknął ofertę, by poznać szczegóły. Przejrzał wszystkie zdjęcia i nie mógł wyjść z zachwytu. – Naprawdę świetnie urządzone mieszkanie. Widać, że wykończone z dbałością o każdy szczegół. Czegoś takiego szukałem, by wprowadzić się na gotowe i nie zajmować remontem – mówi.

Ale zastanowił go widok za oknem, który dostrzegł na jednym zdjęciu. – Przedstawiał biurowce, a w moim mieście nie ma ani jednego. Zastanawiałem się, gdzie to może być. I wtedy przeczytałem opis. Ręce mi opadły – twierdzi.

Okazało się, że mieszkanie "wisi" już w serwisie od półtora roku. – Aby przyciągnąć kupujących, zrobili wizualizację, jak mogłoby wyglądać po remoncie. Sądzę, że duży udział był w tym AI. W rzeczywistości to mieszkanie w wielkiej płycie, z widokiem na parking, do tego wymagające generalnego remontu. Kilka lat temu zostało przerobione pod szkołę językową. Z kuchni zrobiono pokój lekcyjny, odcięto gaz. Teraz to wszystko trzeba ogarnąć – wyjaśnia Marcin. I podkreśla, że takie wizualizacje mogą wprowadzać ludzi w błąd. Ja sam szybko się domyśliłem, co i jak. Ale jak ktoś dokładnie nie przeczyta treści, pojedzie na miejsce, to straci czas – mówi.

Klienci kupują oczami

Pośrednicy nieruchomości przyznają, że zdjęcia odgrywają kluczową rolę w ogłoszeniach. – Są nieodzownym elementem prezentacji. Od czasu pandemii zdjęcia są nie tylko dodatkiem, ale stanowią fundamentalny element marketingu nieruchomości. W czasie lockdownu wirtualne spacery i wysokiej jakości sesje fotograficzne stanowiły jedyną formę prezentacji nieruchomości – podkreśla Joanna Lebiedź, pośredniczka nieruchomości, właścicielka Vistate Nieruchomości Lebiedź.

Przyznaje, że to właśnie zdjęcia, a nie opis, w znaczący sposób przyciągają uwagę klientów i często to one mają wpływ na kliknięcie oferty, a nawet podjęcie decyzji o zakupie nieruchomości.

O roli zdjęć mówi także Tomasz Błeszyński, doradca rynku nieruchomości. Twierdzi, że są kluczowym czynnikiem decydującym czypotencjalny klient w ogóle zainteresuje się daną ofertą.

– Pełnią bardzo ważną funkcję w wizualizacji przestrzeni – pomagają wyobrazić sobie, jak wygląda nieruchomość. Wzbudzają emocje – dobre zdjęcia budują pozytywne skojarzenia, np. ciepło domowego ogniska. Filtrują przeglądane oferty – klienci często odrzucają oferty tylko na podstawie słabych zdjęć, bez czytania opisu. Badania pokazują, że profesjonalne zdjęcia mogą przyspieszyć sprzedaż nawet o kilkadziesiąt procent i zwiększyć cenę transakcyjną – wyjaśnia Błeszyński.

Potwierdza to Agata Stachowiak, ekspertka rynku nieruchomości Otodom. – Nasze dane wskazują, że największe zainteresowanie wzbudzają ogłoszenia, które mają minimum 10 zdjęć. Taka liczba pozwala na pokazanie każdego pomieszczenia i ocenę stanu nieruchomości - twierdzi.

Wpływ AI

W ogłoszeniach coraz częściej widać wpływy AI. – Ponieważ sprzedający mają świadomość wagi dobrych zdjęć przy prezentacji nieruchomości, niektórzy oferenci wykorzystują pewne zabiegi w celu uatrakcyjnienia swojego ogłoszenia. Od dłuższego czasu na rynku nieruchomości funkcjonuje „home staging", czyli specjalistyczne techniki upiększania prezentowanych ofert – przyznaje Joanna Lebiedź.

Działa to tak: zanim do mieszkania wejdzie fotograf, działa tam "home stager", czyli stylista wnętrz. – Dekoruje mieszkania kwiatami, kanapy poduszkami, na stole stawia filiżanki z kawą, przestawia meble, dobiera kolorystycznie wszelkie dodatki, a to wszystko w celu wywołania jak najlepszego pierwszego wrażenia, które powinno być jak najlepsze – wyjaśnia.

Tyle że to kosztowna zabawa. Sama konsultacja stylisty może kosztować 300 - 600 zł brutto, a jeśli poprosi się go o atrakcyjne urządzenie wnętrza do sesji (i np. wypożyczenie dekoracji), to może to kosztować 1500 - 3000 zł.

Dlatego w niektórych przypadkach sprzedający posiłkują się sztuczną inteligencją. - Domy i mieszkania można "udekorować" wirtualnie, wirtualnie przeprowadzić remont, "odmalować" ściany, urządzić łazienki i kuchnię. W zasadzie w kilka minut i bez dodatkowych kosztów można z ruiny zrobić pałac, i to w dowolnie wybranym stylu. Jest to wygodniejsze, tańsze i szybsze od home stagingu. Jest tylko jedno „ale". Różnica pomiędzy pięknym obrazkiem a stanem rzeczywistym – podkreśla Joanna Lebiedź.

Gdzie jest granica "upiększania"

Przyznaje, że w upiększaniu zdjęć istnieje granica, której nie powinno się przekraczać. – Kluczowe jest, aby zdjęcia wiernie odzwierciedlały rzeczywisty stan nieruchomości. Jeśli ogłoszenia przedstawiają mieszkania w sposób, który wprowadza w błąd, może to prowadzić do rozczarowania klientów podczas wizyty w mieszkaniu – uważa pośredniczka nieruchomości.

Z obserwacji Joanny Lebiedź wynika, że przybywa ogłoszeń, w których ewidentnie widać przesadzanie ze stosowaniem filtrów czy efektów radykalnie zmieniających wygląd wnętrz. – Czasami wizualizacje mogą być tak dalekie od rzeczywistości, że klienci czują się wprowadzeni w błąd czy wręcz oszukani. Należałby, wobec tego rekomendować, by korzystać z narzędzi do edycji zdjęć z umiarem i zawsze jasno komunikować, co jest rzeczywistym stanem mieszkania, a co jest jedynie jego wizualizacją – twierdzi Joanna Lebiedź.

Utrata zaufania

Tomasz Błeszyński mówi wprost, że nadmierne przerysowanie, ulepszanie zdjęć staje się nagminną praktyką. Ocenia ją bardzo negatywnie.

– Dopuszczalna jest korekta jasności, kontrastu, kadrowania. Usuwanie drobnych zakłóceń np. śladów po kablach, zagiętych dywanów. Wirtualny home staging – dodanie mebli do pustego mieszkania, jeśli jest to wyraźnie oznaczone – wymienia Tomasz Błeszyński.

Za wątpliwe etycznie czy nawet wprowadzające w błąd uznaje usuwanie na zdjęciu trwałych wad (np. pleśni, pęknięć, wilgoci), dokładanie okien tam, gdzie ich nie ma, zmiana układu pomieszczeń, przerabianie widoku z okna, podrasowywanie lokalizacji np. dodanie zieleni, której nie ma.

Z punktu widzenia klienta, takie praktyki mogą być mylące i prowadzić do rozczarowania. Według mnie zachowanie autentyczności plus zadbanie o estetykę wnętrza to klucz do sukcesu. Należy pokazywać nieruchomości w jak najlepszym świetle, ale bez przekłamań – zauważa ekspert Błeszyński.

I dodaje, że takie działanie może podważyć zaufanie do agenta, a nawet całej agencji.

– Zaufanie klientów buduje się transparentnością. Moim zdaniem zdjęcia ulepszane z pomocą AI powinno być podpisane, klient musi wiedzieć, że to nie jest oryginalny wygląd mieszkania. Nie wolno wprowadzać konsumentów w błąd za pomocą takich sztuczek, ponieważ i tak podczas faktycznych oględzin mieszkania wszystko wyjdzie na jaw i może skończyć się nieprzyjemnie dla pośrednika – uważa Tomasz Błeszyński.

Wizualizacja tylko jasno komunikowana

Agata Stachowiak z Otodom zwraca uwagę na wizualizacje. Te także coraz częściej pojawiają się w ogłoszeniach - pokazują, jak mieszkanie mogłoby wyglądać po remoncie.

- Wizualizacja to realna pomoc w planowaniu - klienci mogą lepiej wyobrazić sobie, jak będą mieszkać w danym miejscu i jak mieszkanie może wyglądać w kilku wariantach aranżacji. To naprawdę potężne narzędzie marketingowe, bo klienci kupują "obrazem" - wizualizacje natychmiast przyciągają wzrok potencjalnych kupujących, którzy też dłużej przeglądają takie ogłoszenia. Jednak nie należy zapominać o pełnej transparentności w stosunku do klienta i obok pięknych wizualizacji przestrzeni, zamieszczać realne fotografie obrazujące aktualny stan nieruchomości. Bez tego ogłoszeniodawcy szybko stracą wiarygodność - bo zakup nieruchomości nie jest podejmowany pod wpływem chwili i na podstawie zdjęć z oferty. To znacznie dłuższy proces - podkreśla ekspertka.

Justyna Sobolak wyborcza.biz 01.07.2025

Źródło: https://wyborcza.biz/biznes/z-ruiny-robi-palac-ai-wprowadza-w-blad-kupujacych-mieszkania.html


Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript.


 Ilustracja - zdjęcie ChatGPT