Końca wysypu nowych inwestycji nie widać. Tymczasem deweloperzy oferują lokale wprowadzone na rynek w 2007 roku.

Na ośmiu największych rynkach w kraju na koniec listopada ubiegłego roku było ponad 50,8 tys. mieszkań, z czego gotowych lokali było ponad 13,4 tys. zł, czyli ok. 26,4 proc. – wynika z analiz redNetProperty Group.

Na rynku nieruchomości można znaleźć powierzchnie przystosowane do prowadzenia określonego biznesu – np. restauracji.

– Do pośredników trafiają lokale handlowe przeważnie z rynku wtórnego, ale i deweloperzy zwracają się do biur pośrednictwa, jeśli w zakładanym czasie nie są w stanie uporać się ze sprzedażą – zauważa pośredniczka Joanna Lebiedź, właścicielka agencji Lebiedź Nieruchomości.

Z Tomaszem Błeszyńskim, doradcą rynku nieruchomości rozmawia Piotr Brzózka.

Jaki był rok 2014 na rynku nieruchomości w Łodzi?

Jest bardzo duża podaż mieszkań nowych i używanych. Na ożywienie sprzedaży nie wpłynęły programy pomocowe, jak Mieszkanie dla Młodych. W dodatku banki niezbyt agresywnie finansowały zakupy mieszkań. Dlatego, zwłaszcza na rynku wtórnym, panuje stagnacja. W 2014 r. więcej ofert sprzedaży napływało, niż się dezaktualizowało, bo osoby, które miały trochę pieniędzy lub szansę na kredyt, kupowały na rynku pierwotnym.

Ale tu też mieszkań jest więcej, niż chętnych.

Tak, a w dodatku w 2014 r. deweloperzy zaczęli wiele inwestycji, które będą się ciągnąć w 2015 r.

Łódzka Rada Miejska na najbliższej sesji podejmie decyzje dotyczące uchwalenia miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego dla kwartału Nowego Centrum Łodzi.

Planem miejscowym ma zostać objęty obszar o powierzchni blisko 94 ha pomiędzy ulicami Sienkiewicza, Narutowicza, Kopcińskiego i Tuwima. Jest to obecne istotny fragment miasta ze względu na trwającą budowę nowego dworca Łódź Fabryczna.

Przeglądając proponowane koncepcje planistyczne nie sposób nie zauważyć diametralnej zmiany podejścia miasta do zagospodarowania tego terenu po „klapie” ze sprzedażą działki pod Bramę Miasta. Pierwotnie zakładano, że teren NCŁ będzie wizytówką miasta, na którym oprócz sztandarowej Bramy Miasta znajdą się inne spektakularne inwestycje. Na planowanym obszarze miały zostać zbudowane min. nowoczesne 120 metrowe drapacze chmur.

Kto myślał, że sprzedaż mieszkań używanych ruszy wreszcie z kopyta ze względu na wyższy wkład do kredytu od 2015 r., mylił się.

– 2014 rok był na wtórnym rynku nieruchomości gorszy, niż się spodziewano, i gorszy, niż wskazywałyby na to okoliczności. Mimo znacznych obniżek stóp procentowych akcja kredytowa przyspieszyła tylko w II kwartale roku, a w III kwartale zaciągnięto już mniej kredytów hipotecznych niż w II 2014 r. i w III 2013 r. – mówi Marta Kosińska, ekspert serwisu nieruchomości Szybko.pl. – Jeszcze we wrześniu prognozowałam, że rok 2014  większość miast zakończy bez spadków średnich cen nieruchomości.

Głównym powodem takiego myślenia było założenie, że wprowadzenie zmian w sposobie kredytowania – czyli podniesienie wymaganego wkładu własnego do 10 proc. od 2015 r. – jak zawsze skłoni większą liczbę kupujących do szybszego zamknięcia transakcji. Tak się jednak nie stało.