Warszawski rynek nieruchomości. Na początku przyszłego roku może zniknąć z niego większość małych mieszkań, pozostaną jedynie najdroższe. Deweloperzy ostatnio najwięcej uwagi poświęcili komfortowo wyposażonym lokalom.
Niewielkie mieszkania znikają z rynku nieruchomości, ponieważ deweloperzy skupili się na dużych, prestiżowych inwestycjach zapominając o niższych segmentach rynku - wynika z raportu firmy REAS, przeprowadzonego na zlecenie jednego ze stołecznych deweloperów.
Złoty interes zrobił Philips, inwestując w centrum księgowe w Łodzi. Koncern wyprowadził się z naszego miasta po roku działalności, zostawił sobie atrakcyjną działkę przy al. Piłsudskiego. Teraz chce ją sprzedać pod budowę wieżowca.
Na transakcji Holendrzy mogą zarobić nawet 700 procent.
Czy Łódź przestanie być największą rolniczą gminą w Polsce? Czy kupno ziemi rolnej okaże się złotym interesem? Czy stanieją mieszkania i domy? To wszystko możliwe, pod warunkiem że posłowie odrzucą weto prezydenta Lecha Kaczyńskiego w sprawie ustawy o "automatycznym" odrolnieniu gruntów w metropoliach.
Sejmowa Komisja "Przyjazne państwo" kierowana przez posła Janusza Palikota przygotowała ustawę maksymalnie upraszczającą odrolnienie ziemi w miastach.
To już jasne: kryzys nas nie ominie. I może zaboleć. Stracimy kilka efektownych inwestycji. Część łodzian będzie musiała szukać nowej pracy, o którą wcale nie będzie łatwo. Portfele też mogą schudnąć.
Podczas poprzedniego załamania koniunktury w 1997 roku, Łódź należała do tych polskich miast, które ucierpiały najbardziej. Niemal zupełnie ustał handel z Rosją, co było gwoździem do trumny dla istniejących jeszcze zakładów włókienniczych. Wiele z nich, jak Uniontex czy Alba, kilka lat później ogłosiło upadłość.
Trzy lata temu Łódź okrzyknięto stolicą polskich loftów.
Starą fabrykę można u nas znaleźć niemal na każdym rogu, a Polacy pokochali w ciemno mieszkania w poprzemysłowych budynkach (takich lokali poza słynnym Bolko Loft w Bytomiu jeszcze nie było).