Z zainteresowaniem przeczytałem opublikowany ostatnio przez Ministerstwo Budownictwa projekt nowelizacji ustawy o gospodarce nieruchomościami. Jest to kolejne uaktualnienie obowiązującej od 1998 roku ustawy, która po raz pierwszy kompleksowo uregulowała obszerną dziedzinę z zakresu gospodarki nieruchomościami.

Jestem wstrząśnięty tą tragedią, ale i oburzony arogancją i niedbalstwem osób odpowiedzialnych za Nasze bezpieczeństwo. Mam tu na myśli przede wszystkim właścicieli, najemców, dzierżawców nieruchomości.

Dopiero taka tragedia uzmysłowiła wszystkim, że nikt za nic nie jest odpowiedzialny i niczym się nie interesuje. Uchwalono przepisy prawa budowlanego, polityki przestrzennej, gospodarowania nieruchomościami, ale kto by się tym przejmował?

Działalność Towarzystw Budownictwa Społecznego budzi ciągle sporo emocji i ma wielu przeciwników. Wprowadzenie nowej definicji nic praktycznie nie zmieniło ani nie zaspokoiło też potrzeb mieszkaniowych Polaków.

Inicjatywa budownictwa społecznego mija się z celem, do jakiego została powołana, gdyż w rzeczywistości mamy do czynienia z inwestycjami czysto komercyjnymi i są miejscem zarabiana sporych pieniędzy przez zwolenników różnych opcji politycznych.

Liczba nowych mieszkań w sześciu największych miastach powoli się kurczy. Spadają też ich ceny. Czy w przyszłym roku zabraknie nowych mieszkań?

Eksperci firmy Reas zbadali największe rynki mieszkaniowe w kraju w drugim kwartale tego roku. Wnioski? Liczba lokali oferowanych przez deweloperów maleje, a ceny w różnych miastach stopniowo się upodobniają.

Jak zmienił się rynek. Tak dobre czasy jak na początku lat 90. Nie wrócą. Wtedy czynsze w nowoczesnych biurowcach w Warszawie dochodziły do 60 dolarów za metr miesięczne, a i tak ustawiały się kolejki chętnych do wynajmu.

Kilkanaście lat temu każda większa inwestycja budziła ogromne zainteresowanie, nie tylko jej sąsiadów czy lokalnych mediów. Wmurowanie kamienia węgielnego pod kompleks magazynowy o pow. 20 tys. mkw. na polach buraczanych pod Warszawą to było wydarzenie na rynku nieruchomości! Podobnie jak zawieszenie wiechy na strzelistym biurowcu o szklanej elewacji, z dachu którego inwestor pokazywał gościom panoramę miasta (przy lampce szampana i porywistym wietrze). Dzienniki odnotowywały nawet montaż pierwszych w kraju długich ruchomych chodników – a nie schodów – w centrum handlowym stawianym przez zagranicznego dewelopera. Dziś takie wspomnienia mogą nieco śmieszyć, ale nie tak dawno dla kogoś, kto nie bywał w centrach handlowych na zachodzie Europy, nowe przedsięwzięcia deweloperów pokazywały ten „lepszy” kawałek świata.