W programie „ Blajer mówi: Biznes ” TVN CNBC Paweł Blajer rozmawiał min. z Tomaszem Błeszyńskim doradcą rynku nieruchomości na temat projektu ustawy deregulacyjnej przedstawionej przez Ministra Jarosława Gowina.
Proponowane zmiany zakładają min. likwidacje od lat poprawnie funkcjonujących na rynku nieruchomości licencji pośrednika w obrocie nieruchomościami i zarządcy nieruchomości.
Źródło: TVN CNBC 2012-03-06
Od dłuższego czasu w krajowej gospodarce popularność zdobywa deregulacja.
Pojawia się po sztandarami rzekomo zbawiennej liberalizacji gospodarki. Wskazując to rozwiązanie, jako jedyną i skuteczną receptę na kryzys, który jest a jakoby go nie było.
Proponowana deregulacja to nic innego jak planowe i systematyczne niszczenie funkcjonujących z powodzeniem struktur gospodarczych sektora MSP. Pod płaszczykiem zwiększenia konkurencyjności, tworzenia miejsc pracy wprowadza się regulacje prawne działające na szkodę polskich przedsiębiorców jedynych mozolnych twórców naszego skromnego PKB.
Proponowane zmiany są tworzone na potrzeby krótkotrwałego marketingu politycznego, którego szkody gospodarka i społeczeństwo będzie odczuwało niestety latami. Łatwiej i szybciej jest de - regulować i niż budować. Przedsiębiorcy są zawsze zaskakiwani rozwiązaniami tworzonymi podobno dla nich, lecz bez nich.
Najwyższe komorne płacą mieszkający w nowych prywatnych budynkach. Najniższe – w lokalach komunalnych, bo to przecież mieszkania przeznaczone dla tych, których nie stać na zakup własnego. To tylko niektóre, mniej lub bardziej prawdziwe, opinie na temat wysokości łódzkich czynszów.
Aby kupno mieszkania było dobrym interesem, należy wybrać nie apartament, ale lokal popularny, bo łatwiej można go wynająć, a w razie potrzeby szybko sprzedać.
– Dla kupujących mieszkania kryzys ma swoje dobre strony: podaż lokali jest duża, a ich ceny podlegają negocjacjom. Do tego można znaleźć ciekawe oferty w atrakcyjnych lokalizacjach, których nikt w czasie hossy nie chciałby się pozbyć – mówi Tomasz Błeszyński, doradca na rynku nieruchomości.
Jego zdaniem, jeśli nie będziemy inwestować w przeszacowane i przereklamowane projekty i lokalizacje, możemy dziś zrobić dobry interes.
– Ale pod warunkiem, że współpracujemy z niezależnymi doradcami, a nie tymi, którzy radzą kupującemu, jednocześnie reprezentując sprzedającego – podkreśla Błeszyński.
Obecnie najbardziej opłaca się lokata kapitału w grunty, wakacyjne apartamenty, lokale użytkowe lub niewielkie projekty deweloperskie.
Kryzys ma swoje dobre strony – ceny idą w dół a rozmowy ze sprzedawcą owocują kolejnymi obniżkami. – Właśnie w czasie kryzysu można znaleźć ciekawe oferty w atrakcyjnych lokalizacjach, których nikt w czasie hossy by nie sprzedał. Takie inwestycje są bardziej rentowne niż akcje, obligacje czy fundusze – mówi Tomasz Błeszyński, doradca rynku nieruchomości.