Właściciele gruntów nie muszą ich sprzedawać – większe pieniądze zarobią wchodząc w spółkę z deweloperem. Jednak ten pomysł jest bardzo ryzykowny, zwłaszcza w obecnej koniunkturze.
W tym roku deweloperzy nieco zintensyfikowali poszukiwania atrakcyjnych działek budowlanych, zwłaszcza, że ich ceny ostatnio mocno spadły. Jednak o dużym ożywieniu trudno mówić, gdyż na kupno gruntów mogą sobie pozwolić przede wszystkim firmy, które dysponują własnym kapitałem, albo mają tani dostęp do zewnętrznego finansowania. Banki takich transakcji nie kredytują, chyba, że deweloper przedstawi zabezpieczenie w postaci rezerwacji, przedsprzedaży przyszłych mieszkań lub umów najmu w przypadku powierzchni komercyjnej.
Uzyskanie takich gwarancji graniczy jednak z cudem – bo kto w obecnych czasach zdecyduje się na lokal w projekcie, który nawet nie ma pozwolenia na budowę? Deweloperzy, szukając alternatywnych źródeł finansowania, zaczęli więc m.in. proponować właścicielom gruntów wejście w spółkę.
Pożółkłe od starości firanki, zniszczone, skrzypiące łóżko, odrapane ściany, meblościanka pamiętająca czasy Gierka, złośliwi i wścibscy sąsiedzi – to nie jedyne atrakcje, na które trzeba się przygotować, szukając mieszkania do wynajęcia.
Wakacje i zbliżający się rok akademicki, to jak zwykle czas, w którym dużo się dzieje na rynku najmu, zwłaszcza, jeśli chodzi o ceny. Idą w górę, co jednak nie oznacza, że jest i będzie, w czym wybierać. Wynajmujący muszą przygotować się na niemiłe niespodzianki, z których pożółkłe firanki, PRL-owski wystrój, łóżko, z którego plam można wyczytać historię mieszkania, wszechobecny brud i wścibscy sąsiedzi, będą jednymi z najmilszych.
– Rynek bardzo się zmienił, ale są oczywiście jeszcze w ofercie do najmu tzw. „babcine” mieszkania, czyli odziedziczone zazwyczaj w spadku po rodzinie lokale z całym majątkiem, w który wchodzą stylowe paździerzowe meblościanki, czasem też na wysoki połysk meble z dawnego Swarzędza, dywany, wielkie kanapy, dębowe stoły, olbrzymie szafy i kredensy oraz nieśmiertelna lodówka Mińsk w kuchni, a w łazience poczciwa pralka Polar – mówi Tomasz Błeszyński, doradca rynku nieruchomości.
Trybunał Konstytucyjny uznał, że prawie połowa ustawy o rodzinnych ogrodach działkowych jest niezgodna z konstytucją.
W programie „ Punkt widzenia ” TV TOYA red. Marek Krzciuk rozmawiał z Tomaszem Błeszyńskim doradcą rynku nieruchomości o konsekwencjach prawnych orzeczenia Trybunału Konstytucyjnego w sprawie rodzinnych ogródków działkowych.
Źródło; TV TOYA 2012-07-13
Działki warte miliony.
Z Tomaszem Błeszyńskim, doradcą rynku nieruchomości, rozmawia Piotr Brzóska.
Trybunał Konstytucyjny uznał dzisiaj, że ustawa o rodzinnych ogrodach działkowych jest niezgodna z konstytucją.
W TVN CNBC red. Paweł Blajer rozmawiał min. z Tomaszem Błeszyńskim doradcą rynku nieruchomości o konsekwencjach prawnych orzeczenia TK w sprawie rodzinnych ogródków działkowych.
Źródło: TVN CNBC 2012-07-11