Ceny nieruchomości rosną z miesiąca na miesiąc.
Mimo to chętnych na zakup mieszkań i domów nie brakuje. Do najlepszych ofert ustawiają się kolejki, a sprzedający zaczynają urządzać licytacje, aby osiągnąć najkorzystniejszą cenę. Nieruchomość kupi ten, kto zaoferuje najwięcej.
Ceny mieszkań rosną, a mimo to nie brakuje chętnych.
Dziś na rynku nieruchomości rządzą sprzedający, a nie nabywcy. By „wycisnąć” jak najwięcej z mieszkania, ci pierwsi potrafią zerwać umowę z dnia na dzień, dochodzi też do licytacji: kto da więcej. Kupujący starają się zabezpieczyć przed tego typu praktykami. Nie zawsze jednak skutecznie.
Polacy rzucili się do kupowania domów i mieszkań.
O ile podczas epidemii liczba transakcji zmalała, ceny zamarły, o tyle obecnie ruszyły galopem w górę. Ucieszy to sprzedających, zasmuci kupców; ci drudzy albo muszą się pospieszyć, albo liczyć na to, że jest to już bańka spekulacyjna, która wkrótce pęknie. Czy tak będzie?
Dwudziestego szóstego sierpnia w Łodzi odbyło się uroczyste spotkanie z okazji jubileuszu 30 - lecia powstania Polskiej Unii Właścicieli Nieruchomości.
Paweł Poncyliusz, poseł Koalicji Obywatelskiej chce ustalić górne granice prowizji, jakie pobierają pośrednicy nieruchomości przy sprzedaży domów i mieszkań.
Uważa, że obecne są często zbyt wysokie. Pośrednicy twierdzą, że pomysł jest sprzeczny m.in. z ideą swobody prowadzenia działalności gospodarczej.