Szanowny Panie Premierze,

Od kilku miesięcy z czytam z wielką uwagą o różnych rządowych programach dotyczących uzdrowienia rynku mieszkaniowego. Zadziwia mnie to nagłe zainteresowanie rynkiem nieruchomości i tak duża ilość czasem wzajemnie wykluczających się projektów.

Było już walce z panto i pando deweloperką, o pustostanach, planowaniu przestrzennym, o opodatkowaniu przy zakupie większej ilości mieszkań czy ostatnio o programie pierwsze mieszkanie.

Program ma wejść w życie od lipca, czyli przed wyborami by chyba pokazać, że jednak coś udało się zrobić dla mieszkalnictwa jeszcze w kadencji tego rządu. Zastanawiam mnie, jaka jest gwarancja powodzenia tego programu, skoro wcześniej rząd proponował wiele innych koncepcji, które niestety w realizacji się nie sprawdziły.

Co będzie, jeśli ludzie zaufają i wezmą udział w tym programie a obecna parta przegra wybory i nowy rząd będzie miał inne pomysły na uzdrowienie mieszkalnictwa i przestanie dotować ten kredyt?

Jak będą zagwarantowane środki w budżecie Państwa na te dopłaty do kredytów i z jakich źródeł będą na to przeznaczanie. Wiemy, że budżet Państwa jest ocenie napięty do granic możliwości.  Trwają również prace nad całą gamę innych dopłat w różnych sferach gospodarki i życia społecznego.

Do dzisiaj nie mamy gwarancji, że ostrzymy pieniądze na KPO, więc pewnie jak zawsze finansowanie programu „pierwsze mieszkanie” spocznie na barkach podatników i tak już maksymalne obciążonych poprzez inflację i rosnące koszt utrzymania.

Dlaczego społeczeństwo ma partycypować w pomocy akurat takiego programu. Dlaczego wybrano metodę półśrodków zamiast przez lata nie przygotować kompleksowej strategii reformy rynku mieszkaniowego w Polsce.

Od lat piszę, że należy zrobić to systemowo, bo zapaść w mieszkaniówce z roku na rok się tylko pogłębia.

I tak moim zdaniem należy merytorycznie a nie politycznie zająć się np. sprawami;

a/ należy zreformować strukturę podziału kompetencji w ministerstwach.

Powołać branżowe MINISTERSTWO BUDOWNICTWA I GOSPODARKI NIERUCHOMOŚCIAMI.

Piszę o tym od lat, że taki resort gwarantowałby właściwy rozwój nie tylko mieszkalnictwa, ale i inwestycji współpracując z drugim, jak, że ważnym filarem, jakim jest budownictwo. Dobrze działające branżowe ministerstwo zadbałoby o rozwój rynku nieruchomości, który jak wiemy jest jednym z filarów gospodarki. Przez lata gospodarka nieruchomościami była i jest doklejana do rożnych resortów i przez to traktowana jak piąte koło u wozu, co dobitnie widać na rynku nieruchomości.

b/ wprowadzić na rynek dobre modele budownictwa komunalnego i społecznego, które będą realizować m.in. gminy by dostarczać tanie w eksplantacji, funkcjonale mieszkania do najmu osobą, które mieszkają w XXI w lokalach bez wygód do tego w substandardowych budynkach czasem grożących zawaleniem. Lista osób oczekujących na przeprowadzkę do lokalu komunalnego w gminach jest bardzo długa a na przydział czeka się latami.

c/ uruchomić pilnie programu budownictwa socjalnego dla osób wykluczonych przez biedę z możliwość mieszkania w godnych warunkach czasem nie z własnej winy.

d/ opracować i wdrożyć solidny program budownictwa na wynajem by zwiększyć tą pule mieszkań na rynku i dać alternatywę szczególnie ludziom młodym i mobilnym. By zamiast kupowania mieszkania na własność mogli je wynająć na dogodnych warunkach i tam, gdzie akurat będą potrzebować. Żeby mieszkać nie trzeba przecież być od razu właścicielem lokalu. A nie myśleć jak by tu opodatkować rynek najmu z tej czy innej strony.

Czas skończyć z archaicznym system rodem z XII wieku tzw. „Przywiązania chłopa do ziemi” poprzez kupno nieruchomości na wieloletni kredyt tworząc poddaństwo ekonomiczne.

Na rynku nieruchomości musi panować równowaga w segmencie własności i najmu, u Nas od wielu lat te proporcje są zachwiane a rządowe programy oprócz „Mieszkanie+”, [którego założenia pozytywnie opiniowałem i bardzo żałuję, że zakończył się fiaskiem] promują i wspierają kupowanie mieszkań, domów na własność. Co jest w to graj deweloperom i bankom.

Może właśnie jest ten moment by powstał NARODOWY PROGRAM BUDOWY MIESZKAŃ.

e/ przygotować projekt programu dla budownictwa senioralnego, który zapewni godziwe warunki mieszkania osobom starszym i schorowanym. Szczególnie w tych ciężkich czasach.

f/ zreformować a tak właściwie od nowa stworzyć dobre modele finansowania rynku nieruchomości, zarówno na inwestycje budowlane jak i na zakup nieruchomości. Przegotować ofertę prawdziwych kredytów hipotecznych, które będą przyjazne kredytobiorcą a nie jak teraz bankom.

Obecne kredyty są hipoteczne tylko z nazwy, ponieważ ich zabezpieczeniem jest wpis hipoteki do księgi wieczystej. Zasady ich udzielania, zabezpieczania i spłaty nie mają nic wspólnego z prawdziwym kredytem hipotecznym. Reforma sektora finansowana nieruchomości wydatnie wspomoże rozwój rynku nieruchomości.

A jeśli zajdzie tak potrzeba to może powołać do życia BANK HIPOTECZNY.

g/ oprócz kredytów na zakup nieruchomości wprowadzić na zdrowych zasadach leasing konsumencki np. mieszkań, domów dając alternatywę w pozyskiwaniu i spłacie środków przeznaczonych na zaspokojenie własnych potrzeb mieszkaniowych oraz inwestycji.

Przecież nie ma nic w tym złego, że Polscy chcą inwestować w mieszkania np. na wynajem na rodzimym rynku zamiast kupować je zagranicą. W ten sposób budują majątek dla siebie i pokoleń wzbogacając przy tym gospodarkę.

h/ gruntownie zreformować i naprawić przepisy prawa związane m.in. z budownictwem i gospodarką nieruchomościami począwszy od prawa budowlanego, przestrzennego, spółdzielczości mieszkaniowej oraz wielu innych ustaw w tym o ochronie praw lokatorów.

i/ opracować jasne i stabilne zasady opodatkowana rynku nieruchomości. Przepisy te są często oderwane od realiów rynku nieruchomości a ich nowelizacje są pisane w pośpiechu często przynoszą więcej szkody, niż pożytku.

j/ przywrócić funkcjonowanie rynku materiałów budowlanych opartych na rodzimej i często lokalnej produkcji, co wydatnie zmniejszy koszty inwestycji jak również transportu i da impuls do rozwoju sektora budowlanego i gospodarki.

k/ opracować spójny program optymalizacji energetycznej budynków, dopilnować by nowe obiekty były budowane i eksploatowane zgodnie ze standardami zero-emisyjnymi.

Przez całe lata pozwalano na radosną budowlankę, która teraz w obliczu kryzysu energetycznego obciąży użytkowników wysokimi kosztami eksploatacyjnymi.

Chyba nadszedł czas by uruchomić KRAJOWY PROGRAM TERMOMODERNIZACJI.

Wymieniłem listę moim zdaniem najpotrzebniejszych spraw do załatwienia, niezbędnych dla poprawnego funkcjonowania rynku nieruchomości a tym samym i gospodarki. By to wprowadzić należy dokonać reformy pond podziałami politycznymi zapewniając na lata stabilny rozwój rynku nieruchomość a to przełoży się na dobre i rozważne procesy decyzyjne Polaków, co do ich przyszłości mieszkaniowej.

Są to oczywiście moje subiektywne pomysły, poglądy i spostrzeżenia, jakie zebrałem w mojej już ponad trzydziestoletniej pracy na rynku nieruchomości. Przez cale lata miałem okazję na własnej skórze zweryfikować rożne projekty i programy uzdrowienia mieszkalnictwa ogłaszane przez parte rządzące i opozycyjne.

Niech ten mój list będzie okazją do wywołania dyskusji nad wprowadzeniem systemowych reform w mieszkalnictwie i budownictwie.

Tomasz Błeszyński doradca rynku nieruchomości

Biznes - Nieruchomości - Gospodarka  07.02.2023


Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript.


Foto:Tomasz Błeszyński