Większy podatek od najmu.

Jeśli zapowiedzi Ministra Finansów o wprowadzeniu podwyżki ryczałtu z tytułu rozliczania przychodu od wynajmu mieszkań okażą się prawdą.

To szykuje się kolejny cios dla rynku nieruchomości oprócz już zapowiadanych podwyżek opłat za energię elektryczną oraz kosztów związanych z utrzymaniem i obsługą nieruchomości. Przełoży się to bezpośrednio na podwyżkę funduszy remontowych, stawek eksploatacyjnych oraz czynszów najmu. Dodatkowo w Sejmie rozpoczęły się prace na ustawą tzw. „antyflipperską” której zadaniem jest zwiększenie opodatkowania wyższą stawką PCC kupujących i sprzedających kolejne mieszkania.

Zwiększenie stawki ryczałtu przychodów z najmu wpłynie negatywnie na tak już obecnie osłabiony rynek najmu mieszkań. Dodatkowo może zostać spotęgowany uderzeniem poprzez wprowadzenie procedowanej właśnie ustawy antiflipperskiej, która ma zwiększyć opodatkowanie transakcje kupna - sprzedaży mieszkań. Duża część tych mieszkań jest obecnie kupowana, remontowana i sprzedawana przez filpperów właśnie inwestorom, którzy je wynajmują.

W związku z powyższym inwestorzy będą mieli wyższy koszt zakupu mieszkania oraz wyższe opodatkowanie ryczałtu przy słabnącym rynku najmu co przełoży się jeszcze bardziej na spadek rentowności inwestycji z najmu. Być może wielu klientów wycofa się z takich inwestycji co spowoduje w perspektywie czasu spadek ilości mieszkań wprowadzanych na rynek najmu. Na czym stracą nie tylko wynajmujący, ale i najemcy. Pojawi się też na rynku duża grupa wynajmujących którzy przejdą do „szarej strefy” i nie będą zgłaszać swoich przychodów z najmu mieszkania do urzędu skarbowego.

Może właśnie o to chodzi by ograniczyć ruch na rynku najmu i przerzucić dodatkową grupę klientów na rynek zakupu mieszkań. Tym samym wspierać tylko jedne segmentu a nie dbać o równowagi pomiędzy rynkiem własności i rynkiem najmu.  

Fiskalizacja rynku nieruchomości nigdy nie przynosiła dobrych efektów. Wprowadzenie takich zmian działa zawsze na rynek „mrożąco”. Inwestorzy będą próbować przerzucać wszystkie podwyżki na swoich najemców, a jeśli się tego nie uda zrobić, bo po prostu najemcy staną się niewypłacalni to zrezygnują tego typu inwestycji, jeśli nie będzie o na dla nich opłacalna i ryzykowna.

Nie jest to dobra informacja z punktu widzenia ekonomicznego, bo należy przypomnieć, że rozwój rynku najmu to nie tylko zabezpieczenie dodatkowej puli mieszkań, ale również cały rynek związany z wyposażeniem urządzeniem tych mieszkań co ma również bezpośredni wpływ na rozwój odpowiednich segmentów gospodarki.

Obawiam się, że wprowadzenie takich zmian może przynieść zupełnie odwrotny skutek od zamierzonego.

Tomasz Błeszyński doradca rynku nieruchomości

Biznes - Nieruchomości - Gospodarka  11.06.2024 r.


Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript.