Kandydaci do Senatu, Sejmu zbierają podpisy na listach.

Zgodnie z wytycznymi Państwowej Komisji Wyborczej lista powinna zawierać imię, nazwisko, adres zamieszkania, PESEL, datę i własnoręczny podpis popierającego.

Zastanawiam się czy jest to bezpieczne skoro podajemy tam tak wrażliwe dane osobowe.

Przekazujemy nasze dane osobie, którą widzimy często pierwszy raz w życiu i tak naprawdę nie wiemy, co się będzie działo dalej z podpisaną przez nas kartką.

Nie wiemy, kto jest administratorem naszych danych, w jaki sposób będą przechowywane i przez kogo przetwarzane.

A może w imię demokracji podjemy nasze dane świadomie ufając, że będzie dobrze.

Ciekawe, co o tym sądzą specjaliści od RODO?

Tomasz Błeszyński 23.08.2023


 Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript.