Stawki za metr znów wzrosły.

Zdaniem większości ekspertów w nadchodzących miesiącach nie należy się spodziewać korekty. Odnotowano ją natomiast w gruntach. We wrześniu 2023 r. ceny transakcyjne mieszkań poszły w górę.

Indeks urban.one, opracowywany przez Cenatorium dla „Pulsu Biznesu” i Bankier.pl, urósł w porównaniu do sierpnia o 0,36 pkt i osiągnął 108,90 pkt.

Większą zwyżkę odnotowano w Warszawie - urban.one wyniósł 120,19 pkt, o 0,48 pkt więcej niż miesiąc wcześniej.

- Nadwyżka popytu nad podażą nadal się pogłębia, co naturalnie wpływa na tempo wzrostu cen nieruchomości. Na koniec września ponad 60 proc. oferty deweloperskiej na dużych rynkach dotyczyło mieszkań kwalifikujących się do programu Bezpieczny kredyt 2 proc. Kwartał wcześniej było ich o prawie 10 proc. więcej. Z podobną sytuacją mamy do czynienia na rynku wtórnym. Ceny rosną, a oferta dostępnych mieszkań z miesiąca na miesiąc się kurczy - mówi Małgorzata Wełnowska, starszy analityk ds. rynku nieruchomości Cenatorium.

Większość za podwyżkami

Aż 75 proc. ekspertów przewiduje, że ceny mieszkań w najbliższych sześciu miesiącach będą rosnąć. 16,7 proc. twierdzi, że pozostaną stabilne, a tylko 8,3 proc. że spadną.

Jednocześnie - po raz pierwszy od dłuższego czasu - większość badanych spodziewa się, że w nadchodzących miesiącach warunki rynkowe dla branży mieszkaniowej się pogorszą. Takiego zdania jest aż 58,3 proc. ekspertów. Pozostali ankietowani uważają, że sytuacja pozostanie bez zmian. Co ważne, żaden z respondentów nie przewiduje jej poprawy.

Deweloperzy i analitycy nie mają jednak, wątpliwości, że to, co będzie się działo na rynku, w znacznym stopniu zależeć będzie od zmian na scenie politycznej.

- Stoimy przed wielką niewiadomą związaną ze strategią nowego rządu o rekordowo szerokiej reprezentacji, jeśli idzie o poglądy ekonomiczne - od konserwatywnych przez neoliberalne, a na socjalnych, lewicowych skończywszy. Trudno, więc przewidzieć, jaką drogą podąży nowe ustawodawstwo, by znacząco zwiększyć dostępność mieszkań, szczególnie dla mniej zasobnych obywateli. Prawo autorstwa ustępującej władzy przez wprowadzanie kolejnych barier i utrudnień w zakresie warunków technicznych, prawa budowlanego i zagospodarowania przestrzennego, bardzo mocno ograniczyło możliwości budowy tanich mieszkań. Pytanie, czy nowy Sejm i rząd zechcą potraktować temat budowy priorytetowo, a nie jedynie hasłowo? Czy powstanie nowe ministerstwo odpowiedzialne za budownictwo mieszkaniowe? Czas pokaże – mówi Michał Kubicki, prezes Omega Asset Management i ekspert komitetu ds. nieruchomości Krajowej Izby Gospodarczej.

Podobnego zdania jest Tomasz Błeszyński, doradca w branży nieruchomości.

- Sytuacja na rynku mieszkań zależy od wielu czynników - m.in. od tego, co w sprawach gospodarczych postanowi nowy rząd, czy inflacja wyhamuje, jakie będą prognozy dotyczące finansowania rynku mieszkań. Własne mieszkanie zawsze było i jeszcze długo będzie dobrem luksusowym, na które nie wszystkich stać - uważa Tomasz Błeszyński.

Niewielki popyt na domy

Z danych Cenatorium wynika, że we wrześniu potaniały grunty pod zabudowę. Indeks urban.one dla tego segmentu obniżył się o 0,43 pkt, do 142,31 pkt. Według prawie 60 proc. badanych nadchodzące miesiące ustabilizują sytuację na tym rynku. Pozostali wieszczą pogorszenie. Po raz kolejny żaden z ankietowanych nie prognozuje poprawy.

Choć popyt na grunty jest nadal bardzo duży, największe zapotrzebowanie na nie zgłaszają deweloperzy budujący mieszkania. Budowa domów nie cieszy się zbyt dużą popularnością, gdyż chętnych do zakupu takich obiektów jest niewielu.

- Jednym z oczywistych powodów jest lokalizacja - zazwyczaj w odległych od centrum dzielnicach lub wręcz w sąsiadujących z dużymi miastami gminach. Wymaga to czasem posiadania dwóch pojazdów lub oznacza długotrwałe dojazdy transportem publicznym.

Ponadto wybór domów jest dość ograniczony, ponieważ znakomitą większość oferty stanowią szeregowce o powierzchni 90–120 m kw. Domy większe i wolnostojące są przeważnie znacznie droższe z uwagi na dodatkowy koszt gruntu. W niektórych gminach okalających Warszawę działki budowlane nie pomogą mieć mniejszej powierzchni niż 2,5 tys. m kw. To mocno ogranicza pulę zainteresowanych kupnem – tłumaczy Michał Kubicki.

Anna Gołasa Puls Biznesu 08.11.2023

Źródło:https://www.pb.pl/spadek-cen-mieszkan-jest-malo-prawdopodobny/


 Napisz komentarz, podziel się swoją opinią


Ilustracja - zdjęcie: Tomasz Błeszyński