Wyposażone w komputery sale, kolacja przy grillu, nocleg, a nawet imprezy taneczne i wycieczki po mieście - wszystko to oferują centra konferencyjne.
Paweł Jakubowski, dyrektor WenderEDU Business Center, które ma powierzchnie konferencyjne w samym sercu Wrocławia, wspomina wyprawę do Poznania po materiały szkoleniowe dla jednej z firm, które nie dotarły na czas.
WenderEDU Business Center dysponuje, bowiem własnym transportem. Jak podkreśla dyrektor, przydaje się on nie tylko do odbioru klienta z lotniska. - Zakres dodatkowych usług jest w zasadzie nieograniczony, zależy jedynie od kreatywności naszych gości - mówi Paweł Jakubowski.
Bankowcy i informatycy
WenderEDU Business Center oferuje osiem sal konferencyjnych o powierzchni od 40 do 110 mkw. oraz 35 pokoi hotelowych. Wszystkie sale są klimatyzowane, wyposażone w sprzęt audio-wizualny - m.in. projektor, ekran, komputer, mikrofony, nagłośnienie. - W każdej sali znajduje się też „podstawowy przybornik trenerski" - z markerami, spinaczami, taśmą do przyklejania plakatów, nożyczkami itd.Sale są wyciszone, odpowiednio nasłonecznione (z możliwością zaciemnienia), mają dostęp do Internetu - opowiada Paweł Jakubowski. - Nad salami znajduje się część hotelowa, co jest bardzo wygodne dla uczestników i trenerów kilkudniowych spotkań - podkreśla.
Klienci mogą liczyć na przerwę kawową (całodniową), dwudaniowy lunch, kolację oraz zakwaterowanie. - Podstawowe usługi wzbogaciliśmy o wydruk materiałów dydaktycznych, usługi fotograficzne, zewnętrzny catering oraz wynajem komputerów - mówi Paweł Jakubowski. - Możemy też zorganizować dodatkowe atrakcje na terenie całego miasta – rejs statkiem, wycieczkę z przewodnikiem, uroczysty bankiet w niestandardowym otoczeniu - np. na terenie zoo.
Koszt wynajmu sali w tym wrocławskim centrum, w zależności od jej wielkości i liczby osób, waha się od 350 do 850 zł dziennie. Średni koszt jednodniowego szkolenia z wyżywieniem dla 20 osób to 1 - 1,5 tys. zł. Duże, kilkudniowe konferencje mogą kosztować nawet kilkadziesiąt tys. zł.
Zdaniem dyrektora WenderEDU Business Center popyt na usługi konferencyjno-szkoleniowe utrzymuje się na wysokim poziomie, o czym świadczą nowe powierzchnie powstające w całej Polsce. - W listopadzie ubiegłego roku w WenderEDU Business Center odbyło się ponad 200 różnych szkoleń, spotkań i konferencji, w których uczestniczyło ok. 3,5 tys. osób - mówi Paweł Jakubowski. Wśród klientów są m.in. firmy z branży motoryzacyjnej, bankowej, informatycznej, szkoleniowej, ale też uczelnie wyższe, organizacje pozarządowe, fundacje i stowarzyszenia.
Ognisko i tenis stołowy
Anna Opalińska-Raczyńska z IBD Business School (d. Instytut Rozwoju Biznesu) ocenia, że spotkań biznesowych i szkoleń potrzebuje dziś każda średniej wielkości firma. - Z usług szkoleniowo-konferencyjnych korzystają najczęściej branże finansowa, farmaceutyczna i handlowa - zauważa. IBD Business School oferuje dwa miejsca na konferencje i szkolenia - Centrum Konferencyjne IBD w Serocku i Centrum Szkoleniowe Sienna w Warszawie.
Anna Opalińska-Raczyńska opowiada, że centrum w Serocku, położone na skarpie Zalewu Zegrzyńskiego i otoczone kilometrami tras rowerowych i spacerowych spełnia standardy trzygwiazdkowego hotelu, który może pomieścić 118 osób. Oferuje dziesięć klimatyzowanych sal konferencyjnych, z dostępem do Internetu i sprzętem audiowizualnym. W konferencjach może jednorazowo wziąć udział do 140 osób. Serockie centrum organizuje też imprezy taneczne, ogniska, kolacje przy grillu.
- Miłośnikom aktywnego wypoczynku oferujemy salę do squasha, bilard, tenis stołowy, rowery, kije do Nordic Walking, boisko do siatkówki, a dla osób chcących się zrelaksować - usługi gabinetu masażu - mówi Anna Opalińska-Raczyńska. - Centrum współpracuje też z agencjami eventowymi, które organizują imprezy na świeżym powietrzu - m.in. sporty wodne na Zalewie Zegrzyńskim, spływy kajakowe, paint - ball.
Centrum Szkoleniowe Sienna, położone na parterze biurowca Sienna Center w Warszawie, jest przeznaczone na organizację bardziej kameralnych wydarzeń, jak spotkania biznesowe, szkolenia, seminaria czy konferencje - do 90 osób. Ma cztery sale konferencyjne. Wynajem sali w Serocki kosztuje od 500 zł do 1,5 tys. zł dziennie, w Warszawie - od 800 zł do 1,7 tys. zł.
Dowiozą celebrytę
Jak podkreśla Małgorzata Dybaś, dyrektor zarządzający na Polskę w firmie doradczej Hotels Asset Management (HAM), światowy rynek MICE (Meetings, Incentives, Conferences and Events) rośnie w tempie ok. 10 proc. rocznie.
- Polska nie odstaje od tego trendu - ocenia Małgorzata Dybaś. -Powstające obiekty przy odpowiednim zarządzaniu są w stanie zapewnić sobie duże obłożenie i co za tym idzie - rentowność - zapewnia.
Dyrektor HAM zauważa, że rynek ten jest ściśle powiązany z sytuacją gospodarczą w kraju. - Popyt zależy w dużej mierze od budżetów firm na szkolenia, promocję, etc. - tłumaczy Małgorzata Dybaś. - Ważne są także szkolenia organizowane przy wsparciu funduszy unijnych, zarówno przez firmy prywatne, jak i instytucje publiczne. Coraz większe znaczenie ma też popyt międzynarodowy - dodaje.
Zauważa, że najmniejsze wydarzenia korporacyjne, czyli szkolenia i wyjazdy integracyjne, są bardzo często organizowane bezpośrednio przez przedsiębiorstwa. - Jednocześnie rozwija się branża organizatorów turystyki, w tym agencji eventowych i incentive. Firmy tego typu, szczególnie, gdy chodzi o wydarzenia w obiektach innych niż hotele, udzielają wsparcia w koordynacji wszystkich dostarczanych usług, takich jak catering, oświetlenie, nagłośnienie, obsługa, udział celebrytów - wylicza Małgorzata Dybaś.
Także Tomasz Błeszyński, doradca na rynku nieruchomości, zwraca uwagę na powiązanie inwestycji w obiekty konferencyjno - szkoleniowe z sytuacją gospodarczą. - Rynek ten rozkwitał w latach 2004 - 2008. Hossa na rynku nieruchomości, chętnie udzielające kredytów banki. Wielu inwestorów zwabionych perspektywą wysokich przychodów i szybkich zysków zaczęło budować albo modernizować obiekty konferencyjne, przystosowując je do standardów unijnych - wspomina Tomasz Błeszyński. - Inwestycje powstawały nie tylko w ośrodkach turystycznych. ale też wokół większych miast - dodaje.
Doradca podkreśla, że za inwestowaniem w ten segment rynku przemawiało rosnące zainteresowanie firm usługami szkoleniowymi, kongresami i rozmaitymi eventami. - Sprzyjały temu wzrost w gospodarczy oraz dostępność unijnych środków, dzięki którym można było dofinansować działalność edukacyjną - tłumaczy Tomasz Błeszyński. - Jak Polska długa szeroka ruszyły rożnego rodzaju szkolenia i konferencje - od naukowych po szkolenia pracowników firm i innych instytucji. Obiekty były wynajmowane, właściciele cieszyli się z rosnących przychodów. Niestety, kryzys dał się we znaki. Środki UE wygasały, firmy zaczęły zaciskać pasa i oszczędzać na marketingu. Coraz trudniej było organizować konferencje, bo sponsorzy nie byli już tak hojni. Ten sektor najszybciej i najboleśniej odczuł skutki spowolnienia gospodarczego - twierdzi Tomasz Błeszyński.
aig Rzeczpospolita 31-01-2015