Pustych lokali na Piotrkowskiej w Łodzi jest więcej niż w latach przed pandemią.

Najwięcej w okolicy ulicy Zielonej. W tym tygodniu policzyliśmy frontowe lokale z pustymi witrynami na deptakowej części ulicy Piotrkowskiej. 

Między placem Wolności a trasą WZ takich lokali jest aż 41. To o pięć - sześć więcej niż w latach przed pandemią.

Najgorzej jest na odcinkach graniczących bezpośrednio z odciętą z jednej strony ulicą Zieloną. Po obu stronach – zarówno w kierunku do 6 Sierpnia jak i do Więckowskiego jest po 10 wolnych lokali. Najlepiej sytuacja wygląda między pasażami Schillera i Rubinsteina – tu wolnych lokali praktycznie nie ma.

Jednocześnie wiele z nich od lat stoi pustych. Tak jest m. in. z narożnymi lokalami przy ulicy Zielonej czy dawnym Domu Buta na rogu ul. Tuwima. Ale od dawna puste jest też miejsce po sklepie Yves Rocher (Piotrkowska 145), czy po zamkniętym w czerwcu pubie Chmielowa Dolina (Piotrkowska 123).

Wiele jednak się dzieje. W pustym jeszcze miesiąc temu lokalu po Agrafce przy ul. Piotrkowskiej 90 w piątek otworzy się burgerownia Pasibus. Natomiast z witryn kamienicy przy Piotrkowskiej 55 po roku zniknął baner „do wynajęcia”. Lokal został bowiem sprzedany.

- Trudno nam było znaleźć najemcę – słyszymy pod podanym na witrynie numerem.

Nie każda zakurzona witryna oznacza miejsce, którego nikt nie chce. Na Piotrkowskiej trwają remonty, zmiany najemców, przebranżowienia. Ale niepokoi fakt, że takich lokali jest więcej niż w ostatnich latach. W 2014 roku było ich tylko 35, w 2018 – 36.

- Lokale, które można wynająć, są wynajęte – przekonuje jednak Piotr Kurzawa, p. o. dyrektora Departamentu Strategii i Promocji Urzędu Miasta Łodzi, który od lat pełni też funkcję menedżera ulicy Piotrkowskiej dbającego o rozwój tej ulicy.

- Lokale, które stoją puste są niewynajmowane, bo na przykład ich właściciele nie są zainteresowani wynajmem, albo dana kamienica przeznaczona jest właśnie do remontu - tłumaczy.

Podobnie widzi to biuro prasowe magistratu. W nazewnictwie UMŁ frontowe lokale przy Piotrkowskiej to najbardziej atrakcyjna strefa „0”. Okazuje się, że w tej strefie nie ma wolnych lokali. W tym roku w przetargach były wystawione trzy, wszystkie się wynajęły.

„Przetargi cieszą się sporym zainteresowaniem ze strony przyszłych najemców, obecnie ich uwaga skupia się na lokalach przy ul. Piotrkowskiej 118” – informują urzędnicy.

Tomasz Błeszyński, ekspert ds. rynku nieruchomości

Pamiętam lata 1992 - 94, gdy Piotrkowska była wśród najpopularniejszych ulic handlowych w Polsce, a znalezienie wolnego lokalu graniczyło z cudem. Potem były różne pomysły: zmieniano nawierzchnię, chodniki, był nawet plan zadaszenia. Piotrkowska miała być ulicą handlową, bankową, gastronomiczną … Boleję, że nie ma ona zdecydowanego charakteru.

Główną przyczyną upadku handlowej Piotrkowskiej było powstanie na jej krańcach dwóch dużych galerii handlowych. Ale znaczenie miał też brak parkingów. W pandemii wiele się zmieniło, dziś sklepy nie potrzebują już tak dużych powierzchni, część sprzedaży realizują przez Internet. Dziś Piotrkowska w ciągu dnia jest pusta, dopiero wieczorami puby są oblegane przez młodych ludzi. A dla wizerunku miasta główna ulica powinna być atrakcyjna przez cały dzień.

Jeśli podczas spaceru po mieście widzimy miesiącami wolne lokale z brudnymi szybami to nie jest to dobra informacja. Atrakcyjność miasta określona jest liczbą wolnych lokali użytkowych. W Łodzi to nie tylko Piotrkowska. Proszę przejść al. Kościuszki, ul. Kilińskiego, Rzgowską, Zgierską, Wojska Polskiego. Jest tam przerażająca liczba wolnych lokali.

Matylda Witkowska Dziennik Łódzki 23.10.2024

Źródło:https://dzienniklodzki.pl/pustych-lokali-na-piotrkowskiej-w-lodzi-jest-wiecej-niz-w-latach-przed-pandemia/ 


Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript.


Ilustracja - zdjęcie: Tomasz Błeszyński