Zamiast mieszkań została im "dziura w ziemi."

Klienci HRE Investments donoszą o ciężkiej sytuacji, z którą przyszło im się mierzyć. Osoby, które pod koniec bieżącego roku miały otrzymać klucze od swoich mieszkań, mogą jedynie popatrzeć na wciąż rozkopany plac budowy.

 Deweloper nie wywiązuje się z terminów

"Gazeta Wyborcza" doniosła o trudnej sytuacji klientów zatrzymanego niedawno (i już wypuszczonego) szefa HRE Investments Michała Sapoty. Osoby, które w ostatnim czasie inwestowały w mieszkania budowane przez dewelopera, wciąż czekają na ich odebranie. - Teraz powinienem odbierać klucze do mieszkania i zaczynać remont, a widzę tylko dziurę w ziemi. [...] Jak dalej tak pójdzie, to zostanę bez mieszkania i z kredytem w banku. Kontaktu z deweloperem HREIT nie ma - stwierdził jeden z poszkodowanych.

Klienci nie sprawdzali firmy?

Zdaniem eksperta rynku nieruchomości z Łodzi w całej sytuacji miała zawieść także czujność kupujących. - Czy klienci sprawdzili dokładnie te projekty? Czy przeanalizowali dokumenty i prawny status firmy? Dowiedzieli się, jakie są zabezpieczenia? Ja na przykład wiem, że ta spółka nie była członkiem Polskiego Związku Firm Deweloperskich. Że nabywcy nie byli objęci Deweloperskim Funduszem Gwarancyjnym - zaznaczył Tomasz Błeszyński.

Zarzuty wobec Sapoty

Przypomnijmy, że szefowi HRE Investments postawiono zarzuty z art. 79 pkt 4 ustawy o rachunkowości - dotyczące niezłożenia w terminie sprawozdania finansowego spółek z grupy HRE. Michał Sapota miał przy tym dostać zakaz opuszczania kraju. Jego obrońca podkreślił, że deweloperowi nie zarzucono żadnego oszustwa ani sporządzenia nierzetelnych sprawozdań.

Aleksandra Pietrow Łódź.Wyborcza.pl 02.12.2024

Źródło: https://next.gazeta.pl/lodzcy-klienci-hre-investments-zalamani-html


Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript.


 Ilustracja - zdjęcie: Tomasz Błeszyński