Nowe stawki opłat eksploatacyjnych na 2025 rok.
Do skrzynek pocztowych tysięcy Polaków trafiają już pisma ze spółdzielni i wspólnot informujące o planowanych podwyżkach opłat od 2025 r. Tak jest m.in. w Bydgoszczy, Jeleniej Górze i Blachowni w woj. śląskim.
Mieszkańcy przecierają oczy ze zdumienia, bo już w tym roku opłaty związane z utrzymaniem mieszkania wzrosły o wiele mocniej niż inflacja.
Chodzi m.in. o prąd, gaz i ciepło, które drożały mimo wprowadzanych kolejnych rządowych osłon. Emerytka ze Świecia pokazała nam rozliczenie opłat za mieszkanie. – W ciągu roku sam czynsz wzrósł o 100 zł – mówi "Faktowi".
Pomorska Spółdzielnia Mieszkaniowa w Bydgoszczy już kilka tygodni temu poinformowała lokatorów o możliwych przyszłorocznych podwyżkach opłat eksploatacyjnych. I dokładnie wylicza powody:
• planowany wzrost podatku od nieruchomości, który wyniesie prawie 3 proc.,
• wyższą stawkę za energię elektryczną zużytą do oświetlenia części wspólnych. W zależności od przyjętych tarcz podwyżka może wynieść od 1 stycznia 2025 o 25-60 proc.,
• wyższych stawek opłaty za gospodarowanie odpadami komunalnymi. Podwyżka może wynieść 28,57 proc. za osobę w gospodarstwie domowym,
• wyższej stałej opłaty za ciepło w 2025 r. To prognozowany wzrost może wynieść 12-23 proc. Koszty zmienne mogą podskoczyć nawet o 40 proc,.
"Następstwem powyższego koniecznym będzie zaktualizowanie stawek opłat eksploatacyjnych niezależnych od spółdzielni" – czytamy w piśmie, jakie skierowano do członków bydgoskiej spółdzielni.
Spółdzielnie podnoszą opłaty. Eksperci policzyli, jak rosną czynsze w Polsce
Podobne informacje trafiają teraz do skrzynek pocztowych tysięcy Polaków. Władze Jeleniogórskiej Spółdzielni Mieszkaniowej uzasadniają wzrost opłat ponoszonych przez mieszkańców, wyższą płacą minimalną w 2025 r., co podniesie koszty usług związanych z utrzymaniem czystości w blokach, utrzymaniem zieleni i konserwacją.
– Już w tym roku z powodu wzrostu opłat za media rosną koszty eksploatacyjne. Do tego rosną koszty pracy, co przekłada się na wzrost opłat za świadczone usługi związane z zarządzaniem i gospodarowaniem nieruchomościami. Dlatego podwyżki są nieuniknione – potwierdza "Faktowi" Tomasz Błeszyński, ekspert rynku nieruchomości.
Takie pisma wkrótce trafią do skrzynek milionów Polaków. Będzie dużo drożej
Polacy, którzy nowych rozliczeń nie dostali, z niepokojem oczekują na nowe kalkulacje. Zwłaszcza że już ten rok przyniósł wzrost opłat związanych z utrzymaniem mieszkania. Jak duży – to dokładnie przeanalizowali eksperci HREiT na podstawie najnowszych danych Głównego Urzędu Statystycznego.
– Pozwalają one oszacować, że na utrzymanie, wyposażenie i prowadzenie domu statystyczna 3-osobowa rodzina wydaje trochę ponad 1 tys. 333 zł – mówi Bartosz Turek główny analityk HREIT. – To o prawie 8 proc. więcej niż przed rokiem. Przeciętnie musimy bowiem wydawać dziś na ten cel dodatkowe 96 zł – mówi ekspert.
Czynsze. Rachunki za prąd wyższe o 20 proc., stawki za gaz w górę o 17 proc.
W porównaniu z zeszłym rokiem najmocniej w październiku drożała energia elektryczna. Średnie stawki były w tym przypadku o ponad 21 proc. wyższe. Ponadto w ciągu ostatnich 12 miesięcy o prawie 17 proc. wzrosły stawki za gaz, a za wodę, usługi kanalizacyjne i te związane z prowadzeniem gospodarstwa domowego (np. sprzątanie) trzeba było płacić o od niemal 12 do 13 proc. więcej niż rok temu. Opłaty za ciepło wzrosły "tylko" o 6,2 proc.
Kaloryfery zakręcone, a opłaty rosną
To, co pokazują dane statystyczne, w swoim portfelu dostrzega Elżbieta Manikowska ze Świecia. – W ciągu roku sam czynsz wzrósł o 100 zł – mówi "Faktowi" i pokazuje rozliczenie opłat za mieszkanie. – Jedno jednak mnie dziwi. Mamy dość ciepłą jesień i dlatego nie praktycznie nie korzystam jeszcze z ogrzewania. Tymczasem – o zgrozo – za dwa miesiące dostałam za ciepło 180 zł do dopłaty! Tylko za co? Co będzie jak będzie mróz i odkręcę kaloryfery? Mój znajomy też ma podobną sytuację, tyle że u niego dopłata wyniosła aż 570 zł – mówi emerytka.
Podwyżki cen prądu. Zaskakujące słowa premiera Tuska
Jak to możliwe? W połowie roku zlikwidowano tarczę osłonową, która zakładała ochronę przed wzrostami cen prądu i ciepła. Zakładała ona m.in. maksymalną cenę za ciepło. Rząd wprowadził nowe rozwiązanie, jednak nie jest już ono tak korzystne. Np. maksymalna cena za ciepło, jaką może ustalić ciepłownia od 1 lipca do 31 grudnia br. jest o 15 proc. wyższa niż w I połowie roku (może wynieść 119,39 zł za GJ netto ciepła). Od 1 stycznia i tel limit wzrośnie do kwoty 134,97 zł za GJ, co oznacza, że lokatorzy muszą być przygotowani na kolejny wzrost opłat za ciepło.
Marek Dembski, Justyna Węcek Fakt 20.11.2024
Źródło:https://www.fakt.pl/pieniadze/polacy-dostaja-rachunki-grozy-spoldzielnie-strasza-podwyzkami/
Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript.