Moim zdaniem ustawa o świadectwach charakterystyki energetycznej jest dziurawa jak szwajcarski ser?

Czytając ją nasuwa się wiele pytań i wątpliwości.

Czy kupujący, najemca może „zmusić” właściciela mieszkania, domu do zrobienia świadectwa charakterystyki energetycznej?

Co będzie jak obie strony transakcji „przymkną oko” na brak świadectwa i podpiszą umowę najmu, czy sprzedaży i kto za to odpowie w razie kontroli?

Kto będzie kontrolował ich posiadanie i karał za brak świadectwa charakterystyki energetycznej?

Czy pośrednicy w obrocie nieruchomościami, portale ogłoszeniowe będą „zmuszać” właścicieli do zrobienia świadectwa, bo inaczej nie przyjmą oferty do obrotu czy też nie będzie jej można ogłaszać na portalach?

Co z ofertami nieruchomości, które już są w biurach i ogłoszeniach a nie posiadają świadectwa?

A jeśli już zostało sporządzone świadectwo charakterystyki energetycznej to w ogłoszeniu lub reklamie dotyczących sprzedaży lub najmu należy podawać:

  • wskaźniki rocznego zapotrzebowania na energię użytkową, energię końcową, nieodnawialną energię pierwotną,
  • udział odnawialnych źródeł energii w rocznym zapotrzebowaniu na energię końcową,
  • jednostkową wielkość emisji CO2.

Czy te informacje będą dla klientów zrozumiałe i kto ma udzielać wyjaśnień w tym zakresie?

Kto będzie nadzorował proces sporządzania świadectw i sprawdzał czy osoby uprawnione do ich sporządzania posiadają ważną polisę OC?

Jaki są standardy sporządzania świadectw i kto będzie weryfikować ich poprawność sporządzenia?

Co będzie działo się na ryku nieruchomości w związku z pojawieniem się ogłoszeń tzw. internetowych firm sporządzających świadectwa na podstawie przesłanych zdjęć i skanów dokumentów bez wizji lokalnej nieruchomości?

Kto będzie weryfikował poprawność i legalność wystawionych świadectw charakterystyki energetycznej?

Co z nieruchomościami – głownie domami budowanymi w tzw. systemie gospodarczym lata temu z różnych materiałów, w różnych technologiach często bez kompletnej dokumentacji?

Jak zachowa się sektor bankowy – czy też będą preferować kredytowanie nieruchomości posiadających świadectwa charakterystyki energetycznej?

Jakie informacje dotyczące świadectwa charakterystyki energetyczne zostaną zapisane przez notariuszy podczas sporządzania umów sprzedaży?

Co powinno zostać zapisane w umowie najmu?

Czy dzięki wprowadzeniu tych przepisów w społeczeństwie wzrośnie świadomość, że energia jest droga i trzeba ją oszczędzać?

Czy kupując dom czy mieszkanie będą zwracać uwagę na tylko na widok z okna, ładne wnętrze, ale i parametry techniczne w tym energooszczędność i zero emisyjność?

Nie sadzę by każdy właściciel nieruchomości przejął się obowiązkami wynikającymi z ustawy. Nikt przecież nie zabroni mu sprzedać czy wynająć nieruchomości pomimo braku świadectwa. Przepis będzie fikcją, bo przecież strona transakcji będzie zależeć by szybko i skutecznie „dobić targu” i nie tracić czasu na zbieranie dodatkowych papierków. Zobaczymy jak sprawę braku świadectwa przy transakcji sprzedaży opiszą notariusze w umowie i co dalej się będzie z tym działo.

Po 28 kwietnia zobaczymy jak ustawa będzie funkcjonować w praktyce i jakie korzyści czy też, jakie zmieszenie spowoduje na rynku nieruchomości.

Tomasz Błeszyński doradca rynku nieruchomości

Biznes - Nieruchomości - Gospodarka  12.04.2023


Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript.