No i stało się!
Rada Polityki Pieniężnej zgodnie z wcześniejszymi zapowiedziami kolejny po raz drugi w tym roku podniosła stopy procentowe o 0,5 pkt. procentowych. Jest to już piąta zmiana stóp procentowych NBP w ciągu ostatnich kilku miesięcy.
Po podwyżce główna stopa referencyjna wynosić będzie 2,75 procent.
I tak od 9 lutego stopy procentowe NBP będą wynosić:
- stopa referencyjna 2,75% w skali rocznej;
- stopa lombardowa 3,25% w skali rocznej;
- stopa depozytowa 2,25% w skali rocznej;
- stopa redyskonta weksli 2,80% w skali rocznej;
- stopa dyskontowa weksli 2,85% w skali rocznej.
To jest już duża podwyżka, ale moim zdaniem jeszcze nie ostatnia. Rada Polityki Pieniężnej chce podwyżkami stóp procentowych „zdusić” rosnącą inflację. Niestety nie jest to dobre rozwiązanie.
Spodziewam się, że w tej sytuacji cześć klientów już na dobre zrezygnuje z zakupu mieszkań m.in. ze względu na pogarszająca się zdolność kredytową, wyższe raty kredytów i zamiast kupować mieszkania za na coraz to droższe kredyty zacznie je wynajmować, co ucieszy fundusze inwestujące w segment PRS.
Podniesienie stóp procentowych przełoży się na wzrost oprocentowania m.in. lokat bankowych, przez co nieruchomości nie będą jedyną opcją na ochronę majątku przed inflacją i cześć klientów zacznie bardziej inwestować w aktywa finansowe niż nieruchomości. Widzimy już dużą aktywność banków w tym zakresie, które oferują już całkiem korzystne oprocentowanie lokat.
Jeśli za jakiś czas RPP znowu podniesie stopy procentowe to może okazać się, że zamiast zatrzymania inflacji portfele Polaków zostaną „wydrenowane” do zera.
Tomasz Błeszyński doradca rynku nieruchomości
Biznes - Nieruchomości - Gospodarka 08.02.2022
Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript.
Foto:Tomasz Błeszyński