Na działki budowlane polują zarówno deweloperzy, jak i inwestorzy prywatni.

O ile w pierwszej połowie ubiegłego roku na rynku gruntów pod budowę i mieszkaniowym zawierano niewiele transakcji, o tyle w drugiej połowie sytuacja zaczęła się zmieniać na korzyść sprzedających. Od jesieni zainteresowanie ziemią rośnie. Deweloperzy nie tylko rozglądają się za ofertą, skala zawieranych transakcji jest coraz większa. Jeśli ten trend się utrzyma, działki budowlane w wybranych lokalizacjach zaczną w tym roku drożeć prognozuje Piotr Suchodolski, przedstawiciel firmy doradczej Wealth Solutions. Co więcej, zdaniem Łukasza Madeja z ProDevelopment Group, gdzieniegdzie już widać pierwsze delikatne podwyżki.

Przygotowane oferty

Deweloperzy nie szukają gruntów po to, by zwiększyć zasoby swoich banków ziemi. Potrzebują ich pod nowe projekty i chcą jak najszybciej zacząć budowę. Ich uwagę przykuwają areały, na których można postawić niezbyt duże osiedla liczące średnio ok. 150, co najwyżej 300 mieszkań mówi Łukasz Madej. I tłumaczy, że chodzi o to, by przy dobrych projektach cena ziemi nie przekraczała 1520 proc. całkowitych kosztów realizacji projektu. Popyt na dobre lokalizacje jest widoczny szczególnie w stolicy. Tu deweloperzy celują w okolice dobrze rozpoznawalne przez klientów, np. przemysłową część Mokotowa albo Bielany, blisko metra. Budzi się również apetyt na grunty w Krakowie. Od 2012 r. miałem na sprzedaż kilka działek inwestycyjnych blisko centrum miasta. Przez wiele miesięcy nie wzbudzały żadnego zainteresowania opowiada Jan Zieleniewski, właściciel krakowskiego biura Inter-Polmex. Jesienią 2013 r. sytuacja się zmieniła i wszystkie oferty zostały niemal błyskawicznie sprzedane. Od kilku miesięcy wydzwaniają do mnie deweloperzy szukający nowych gruntów dodaje Zieleniewski.

Paweł Grząbka, szef firmy doradczej CEE Property Group, największego popytu na działki pod budownictwo jednorodzinne i wielorodzinne spodziewa się na peryferiach miejskich. Grunty będą się dobrze sprzedawać tam, gdzie mieszkania mogą spełnić kryteria programu Mieszkanie dla młodych" (MdM), czyli będą tanie opowiada Paweł Grząbka. W grę wchodzą więc obrzeża większych miast, np. Ursus, Włochy czy Białołęka w Warszawie. W niektórych miastach, np. w Poznaniu, w ramy programu MdM" mogą wejść mieszkania budowane nawet bliżej centrum dodaje Paweł Grząbka,

W Poznaniu zdaniem Jarosława Krajewskiego, właściciela agencji Ager, lokalizacja ma mniejsze znaczenie. Deweloperzy koncentrują się na działkach, na których można zrealizować projekt bez większych problemów z infrastrukturą czy uzbrojeniem działki itd.

Duża podaż

O ziemię pyta również coraz więcej klientów indywidualnych. Teraz, gdy ceny gruntów spadły, mamy dobry moment na kupno działki, zwłaszcza że w wielu miejscach poprawiła się w ostatnich latach infrastruktura opowiada Łukasz Madej.

Według wyliczeń spółki Briland najniższe ceny ofertowe działek o wielkości do 1,5 tys. mkw. pod budowę domów wynoszą od 120 zł (Kraków, Poznań) do 190 zł za mkw. (Gdańsk, Warszawa).

Idealne działki pod budowę domu nie przekraczają 1 tys. mkw. Znacznie więcej jednak jest do wzięcia gruntów liczących po ok. 1,5 tys. mkw. i więcej, co podwyższa finalny koszt zakupu i blokuje część transakcji.

Mimo to, jak zapewnia Tomasz Błeszyński, doradca na rynku nieruchomości, podaż gruntów budowlanych pod projekty jednorodzinne jest spora we wszystkich miastach. Pewnym mankamentem są braki aktualnych planów zagospodarowania przestrzennego, a klienci szukają ziemi, na której mogą jak najszybciej zacząć budowę. Wybór pada więc często na lokalizacje w promieniu 70 km od obrzeży dużych miast, jeśli tylko grunty są przygotowane do realizacji inwestycji opowiada Tomasz Błeszyński.

Dorota Kaczyńska Rzeczpospolita  2014-01-17