Niemal codziennie słyszymy w mediach niepokojące komunikaty o pojawieniu się nowych ognisk zakaźnych ptasiej grypy w Polsce.

Początkowo społeczeństwo przyjmowało to, jako ciekawostkę medialną jednak z biegiem czasu, co raz częściej zastanawiamy, jakie będzie to miało wpływ na nasze życie. Przedsiębiorcy z sektora drobiarskiego już bardzo to odczulili poprzez gwałtowny brak zainteresowania klientów ich wyrobami i drastyczny spadek cen.

Stawiając ich funkcjonowanie poniżej progu ekonomicznej opłacalności. Zastanówmy się jak zareagują inne sektory gospodarki. Branża turystyczna i agroturystyczna odczuje na pewno spadek zainteresowania wyjazdami urlopowymi w okolice skażonych czy nawet podejrzanych w kraju miejsc.

Turyści mniej liczniej odwiedzać będą przepiękną Toruńską Starówkę czy kurorty Świnoujścia. A jak reagować będzie rynek nieruchomości i inwestycji?

Myślę, że bardzo podobnie. Inwestorzy wnikliwie przyglądać się będą lokalizacją pod nowe projekty. Tak też robić będą klienci.

Dla których kiedyś piękny widok zatoki z tarasu był marzeniem, teraz kojarzyć się będzie z obawami i zarażeniem. Spodziewać się należy ostrożnego inwestowania na rynku nieruchomości w zagrożonych obszarach oraz być może spadku cen.

Nie będzie to mam nadzieję zjawisko długotrwałe, potrzeby mieszkaniowe są, bowiem ogromne a pamięć ulotna.

Tomasz Błeszyński doradca rynku nieruchomości, prezes Europejskiego Instytutu Gospodarczego.

16-03-2006