Kupować czy jeszcze poczekać? Można na tym zyskać czy stracić? Takie pytania zadają sobie zainteresowani kupnem domu lub mieszkania. A specjaliści są zgodni co do jednego; będzie taniej, i to już w II połowie roku, ale wybór będzie znacznie mniejszy.

Rynek nieruchomości ogarnęło nerwowe wyczekiwanie. Atmosferę podgrzewają opinie analityków, którzy twierdzą, że w ciągu ostatnich kilku miesięcy ceny spadły nawet o dwadzieścia parę procent i taniej już nie będzie. Deweloperzy przekonują, że nie mogą dawać większych rabatów, bo budowanie przestanie się im opłacać, a i tak większość inwestycji pierwotnie planowanych na 2009 r. wstrzymano. Klienci z niedowierzaniem kręcą głową i odkładają zakup wymarzonego M na później.

Rok 2009 powinien być dobrym czasem do kupna mieszkania. Ceny, szczególnie na rynku pierwotnym, mogą spaść o 10-15 proc. ta obniżka powinna nastąpić głównie w I i II kwartale 2009 r., zatem optymalnym momentem do kupna mieszkania powinien być II i III kwartał 2009 r. uważa Paweł Grząbka, prezes CEE Property Group.

Choć znaczna część analityków prognozuje, że czekają nas kolejne spadki cen nieruchomości, eksperci jednocześnie podkreślają, że nie będą one trwały w nieskończoność. Sytuacja na rynku zmienia się dynamicznie i osoby, które zdecydują się na zbyt długie czekanie, mogą więcej stracić niż zyskać, bo będą miały mniejszy wybór wśród dostępnych lokali.

I kwartał 2009 r. to dobry moment na kupno mieszkania, ale w wielu przypadkach lepszym rozwiązaniem jest wstrzymanie się jeszcze przez kilka miesięcy. Jeśli jednak ktoś chce kupić mieszkanie w bardzo atrakcyjnej lokalizacji, nie powinien zwlekać. Ceny najatrakcyjniejszych mieszkań już raczej nie spadną, a czekanie może się skończyć tym, że najlepsze mieszkania z danej oferty zostaną sprzedane uważa Jarosław Sadowski. Zdaniem tego analityka produktów finansowych Expander, w przypadku standardowych lokali lepiej poczekać.

W pierwszym półroczu 2009 r. spadki mogą sięgnąć 15proc. Wtedy warto zacząć się rozglądać za mieszkaniem i ewentualnie negocjować cenę. Bo spadek cen może zwiększyć popyt na mieszkania, więc lepiej się wcześniej przygotować, aby gdy już nadejdzie właściwy moment, mieć dobrą orientację w ofertach podkreśla Jarosław Sadowski.

 Zdaniem niezależnego doradcy rynku nieruchomości, Tomasza Błeszyńskiego, ceny mieszkań jeszcze spadną, bo zostały przeszacowane przez deweloperów i analityków pragnących szybkiej "kasy". Rynek potrzebuje głębokiej korekty. Mimo głodu mieszkaniowego klientów po prostu nie stać na zakupy. Moim zdaniem, taka sytuacja potrwa do wiosny, potem nastąpi stopniowa normalizacja i rynek odzyska równowagę  uważa Błeszyński.

W pierwszej połowie 2009 r. ceny mieszkań wciąż będą spadać, tak jak przez kilka ostatnich miesięcy. To dobry moment, aby kupić lokal, zwłaszcza jeśli inwestor ma odpowiednią zdolność kredytową. Bo za kilka miesięcy może już nie być tylu ciekawych mieszkań do wyboru uważa Aleksandra Szarek, specjalista rynku nieruchomości Home Broker.

Jeśli polityka banków w udzielaniu kredytów hipotecznych będzie nadal tak zachowawcza i pokryje się z prognozami, że w 2009 roku wartość udzielonych kredytów spadnie o ponad 50 proc., w kolejnych miesiącach możemy się spodziewać dalszej korekty cen mieszkań - twierdzi Małgorzata Pajor, analityk Ober-Haus. I dodaje, że rynek nieruchomości mieszkaniowych powinien ożywić się pod koniec roku.

Mieszkanie pozostaje najlepszą inwestycją bez względu na stan rynku i fazy koniunkturalne  podkreśla Tomasz Błeszyński.

Marta Sieliwestrow Puls Biznesu  20-01-2009