Z Tomaszem Błeszyńskim członkiem zarządu i rzecznikiem Polskiej Federacji Rynku Nieruchomości, uczestniczącym w IV Dolnośląskim Forum Inwestycyjnym TARFIN, rozmawia Małgorzata Salamaga.

- Podczas konferencji mówił pan o obowiązku posiadania licencji zawodowej dla pośredników w obrocie nieruchomościami i zarządców nieruchomości. Proszę powiedzieć o procedurze ich przyznawania.

- Licencje zawodowe są wydawane przez Prezesa Urzędu Mieszkalnictwa i Rozwoju Miast, po pozytywnie zakończonym postępowaniu egzaminacyjnym przed Państwową Komisją Kwalifikacyjną. W pierwszym etapie jest to weryfikacja dokumentów dostarczonych przez kandydata, a następnie zdaje on egzamin pisemny sprawdzający wiadomości teoretyczne. Ostatnim etapem jest egzamin ustny, w którym sprawdzane są praktyczne, umiejętności wykorzystania wiedzy, a to ostatecznie weryfikuje kandydata.

- Ten proces wydaje się bardzo trudny do przebrnięcia...

- Może wydawać się on z pozoru trudny, ale proszę pamiętać, że środowisko jest życzliwie nastawione do kandydatów starających się o licencję zawodową. Nie powinno go nic złego spotkać, jeżeli będzie właściwie przygotowany do egzaminu. Natomiast w sytuacjach, z którymi spotykają się kandydaci w pracy - nie ma już miejsca na brak kompetencji, wiedzy i profesjonalizmu. Klienci nie muszą być wyrozumiali i z pewnością wykorzystają każdą sytuację.

- Czy mógłby pan powiedzieć, jak ma się sprawa licencji w krajach unijnych?

- Podstawowe różnice to, że u nas licencja jest przyznawana bezterminowo. Ale od jej posiadacza wymaga się, aby ciągle się doskonalił swą wiedzę i faktycznie wykonywał zawód. Jest to uregulowanie niezmiernie korzystne nie tylko dla pośredników, ale i ich klientów.

- Wiele się mówi o tym, aby ten zawód stał się zawodem społecznego zaufania...

- Jest to bardzo pożądane dla rynku nieruchomości. Powinni w tym zawodzie pracować ludzie sprawdzeni i uczciwi. Jako organizacja środowiskowa dążymy do tego, aby zawód pośrednika był zawodem społecznego zaufania.

- Proszę powiedzieć o sobie, co pana do tego zawodu przyciągnęło...

- Może raczej... czym on mnie urzekł? Z wykształcenia jestem inżynierem. Chyba był to rok 1988, kiedy po raz pierwszy byłem świadkiem transakcji kupna-sprzedaży mieszkania w jednym z biur obrotu nieruchomościami. Od tej chwili mogę mówić o niegasnącym zainteresowaniu rynkiem nieruchomości. Jestem łodzianinem i w moim rodzinnym mieście, krótko po tym wydarzeniu miały miejsce moje pierwsze nieśmiałe kroki w zawodzie pośrednika w obrocie nieruchomościami. Na początku były to transakcje związane z wynajmami, sprzedażą mieszkań, realizowane przez założoną przeze mnie firmę. Ten zawód mnie urzekł tym, że wymaga ode mnie min. nieszablonowego sposobu myślenia, to także ciągły kontakt z nowymi ciekawymi ludźmi, jest to zawód bardzo ciekawy, pozwala stale się rozwijać. Nie ma tu czasu na nudę. On po prostu odpowiada mojemu charakterowi.

- Proszę powiedzieć jeszcze o upowszechnianiu umów na wyłączność...

- Takie umowy to standard w wielu krajach. Na pewno przyczyniają się one do zwiększenia skuteczności zawieranych transakcji. Jest to niezmiernie korzystne dla właściciela oferty jak i dla pośrednika w obrocie nieruchomościami. Obecnie normą jest także wzajemna współpraca biur nieruchomości skupionych w lokalnych sieciach wymiany ofert(MLS). Niesłuszne jest, zatem przekonanie klientów, że najlepiej zgłosić ofertę do jak największej ilości biur, bo będzie to oferta wszystkich, a tak naprawdę nikogo. Przy dzisiejszym stanie naszego rynku, powszechnym zjawisku nadpodaży, doprowadzenie do transakcji warto w pełni powierzyć profesjonalistom z licencją, którzy w właściwy sposób przeprowadzą całą operację zapewniając bezpieczeństwo obrotu.

- Ma pan w ręku nasz miesięcznik, co pan o nim sądzi?

- Dobrze, że poza ofertami z rynku nieruchomości znajdują się w nim także dodatkowe informacje. Rozszerza to z pewnością krąg Państwa czytelników z jednej strony, z drugiej zaś podnosi skuteczność zamieszczanych w „Wokół...” reklam i ofert biur nieruchomości.. To jest bardzo ważne, aby w tego typu wydawnictwa zawierały oprócz bieżącej informacji problematykę poradnictwa z zakresu budownictwa, nieruchomości czy wreszcie wyposażenia wnętrz. Zastosowany układ graficzny jak i format gazety wydaje się być bardzo wygodny.

- Dziękuje za rozmowę i recenzje.

Małgorzata Salamaga 18-08-2002