Niewiarygodnie nisko oprocentowanego kredytu obiecuje udzielić łodzianom na domy i mieszkania rzeszowska firma, Polska Grupa Kapitałowa.
Niewiarygodnie nisko oprocentowanego kredytu – 2,5 proc. rocznie – obiecuje udzielić łodzianom na domy i mieszkania rzeszowska firma, Polska Grupa Kapitałowa „Kredyt”. Choć nie jest to znana instytucja finansowa, proponuje warunki wielokrotnie korzystniejsze od wszystkich polskich banków.
– Pieniądze na kredyty pochodzą od klientów – twierdzi Robert Kuźmiar, wiceprezes PBG „Kredyt”. – Nie słyszałem o tej firmie. Kredyt oprocentowany dwa i pół procent w skali roku? Żaden legalnie działający w Polsce bank nie ma takich kredytów hipotecznych, przecież to cztery razy mniej niż inflacja – komentuje Jacek Kozłowski, dyrektor PR w Pekao SA.
Od kilku dni w łódzkiej prasie ukazują się ogłoszenia Pierwszego Polskiego Programu Budowlanego „Mój dom”, organizowanego przez spółkę z o.o. PGK „Kredyt”. W biurze „Kredytu” przy ul. Piotrkowskiej w Łodzi był wczoraj tłok. Biuro jest wyposażone skromnie, dwa biurka, sześć krzeseł, regał. Dwóch pracowników informuje o zasadach, na przykład kredyt w wysokości 100 tys. zł można spłacać przez 9 lat i 4 miesiące, miesięcznie nieco ponad tysiąc złotych. Żeby jednak taki kredyt dostać trzeba wpłacić 3 tys. zł (3 proc. kredytu) i... czekać.
Robert Kuźmiar, wiceprezes PGK „Kredyt” powiedział nam, że funkcjonowanie programu umożliwiającego udzielanie tak nisko oprocentowanych kredytów jest podobne do działania znanych w Polsce, tak zwanych argentyńskich systemów ratalnej sprzedaży samochodów. „Kredyt” ma łączyć 336 osób, które wpłaciły-3-procentowy wkład własny, w grupę i robić co dwa miesiące spotkanie w Rzeszowie. Wszyscy członkowie grupy mają sami decydować, kto dostanie pierwszy kredyt, a najpierw ma dostać ten, kto więcej wpłacił (jest możliwość wpłat wielokrotności rat) i kto zaoferuje szybszą spłatę kredytu. Robert Kuźmiar twierdzi, że ich produktu-kredytu inflacja nie dotyczy. Ostatnie w grupie osoby mają dostać kredyt przed upływem trzech lat od pierwszych wpłat.
– Nigdy nie słyszałem o tak atrakcyjnym kredycie. Trzeba się zastanowić, skąd się biorą pieniądze, jeżeli od klientów, to co będzie, jeśli przestaną napływać nowi, a mieszkania gwałtownie zdrożeją? – powiedział nam Tomasz Błeszyński, rzecznik prasowy Polskiej Federacji Rynku Nieruchomości.
W „Ogólnych warunkach umowy”, którą podpisują klienci z „Kredytem”, są zapisy niekorzystne dla klientów, na przykład jeżeli w ciągu 90 dni po wpłacie pieniędzy grupa nie zostanie utworzona, pieniądze zostaną zwrócone bez żadnych odsetek i waloryzacji, a jeżeli ktoś będzie chciał się wycofać, straci całą opłatę wstępną.
Jak nas poinformował łódzki pracownik „Kredytu”, kapitał rzeszowskiej spółki, która zamierza przeprowadzić swoją akcję w całej Polsce, wynosi 4 mln zł, w Łodzi wystarczyłoby na około 40 mieszkań M-3. Pierwsze kredyty mają zostać udzielone 30 września w Rzeszowie.
sj Dziennik Łódzki 24 sierpnia 2000 r.
Źródło:https://lodz.naszemiasto.pl/skad-sie-biora-pien/iadze/ar