Jesli ustawa o powszechnym uwlaszczeniu wejdzie w zycie, to w samej Warszawie objetych nia zostanie 507 tysiecy mieszkan. Gdyby weszly one na wtorny rynek nieruchomosci, ich laczna wartosc wynosilaby ponad 76 mld zl.

Wlasciciele agencji nieruchomosci potwierdzaja, ze jesli nowa ustawa wejdzie w zycie, na rynku pojawi sie wiele mieszkan do sprzedania.

- Teoretycznie wplynie to na obnizke ich cen - przewiduje Pawel Polz, wlasciciel agencji nieruchomosci City. Jak jednak bedzie w rzeczywistosci? Nawet w kwestii cen sprzedawanych mieszkan zdania specjalistow od rynku nieruchomosci sa podzielone. Wielu wlascicieli agencji nieruchomosci uwaza, ze ceny lokali wcale nie musza sie obnizyc.

- W Warszawie oddaje sie co roku 10-12 tysiecy nowych mieszkan. To nieduzo jak na potrzeby tego miasta - twierdzi Maciej Gnoinski, prezes Towarzystwa Mieszkaniowego J.W. Construction. - Gdyby budowano ich rocznie 50 tysiecy, doplyw nowych mieszkan na rynek moglby obnizyc ich cene.

A sprzedaz lokali pochodzacych z ustawy uwlaszczeniowej moze nastapic najwczesniej za dwa lata. Tyle czasu zabierze prawdopodobnie sadom uporanie sie z wpisami praw wlasnosci i ich uprawomocnienie sie.
- Dzieki tej ustawie do fiskusa wplynie kasa. I to niezla! Przeciez beda pobierane oplaty za wpis prawa wlasnosci do uwlaszczonego mieszkania - zauwaza Pawel Polz.

Wczesniej jednak wejdzie w zycie ustawa wprowadzajaca VAT na nowe mieszkania i materialy budowlane.
- Podatek VAT obciazy jednak nabywcow mieszkan, a nie firmy. Moze sie zdarzyc, ze ludzi, ktorzy odkladali pieniadze na zakup nowego mieszkania, ale dotad go nie nabyli, za rok badz trzy lata nie bedzie juz na to stac - twierdzi Maciej Gnoinski. Jego zdaniem, wlasciciele firm budowlanych beda musieli poszukiwac nowych, tanszych technologii i mozliwosci, aby nie doprowadzic do podwyzki cen budowanych nieruchomosci.

Podatek VAT spowoduje wzrost cen mieszkan nowych, a za nimi podniosa sie, wedlug opinii developerow, ceny lokali na rynku wtornym. - Jeszcze mniej ludzi bedzie stac na kupno mieszkania. Wiele firm budowlanych nie przetrwa. Po roku, po dwoch latach splajtuja - przewiduje Pawel Polz. Wtedy rynek zasila mieszkania, ktore beda mogly byc sprzedane dzieki ustawie uwlaszczeniowej, i nadejda kolejne ciezkie lata dla inwestorow, ktorzy zdolali przetrwac.

Wedlug opinii developerow, wejscie ustawy w zycie spowoduje naplyw ofert sprzedazy mieszkan na rynek nieruchomosci. Dzieki temu moga obnizyc sie ich ceny.
W samej tylko Warszawie laczna suma mieszkan, ktore objelaby ustawa uwlaszczeniowa, wynosilaby 507 tys. zl. Przyjmujac, ze jedno mieszkanie ma srednio 50 mkw. i srednia cene 3 tys. za mkw., otrzymujemy kwote ponad 76 mld zl. Tyle wiec wynosilaby laczna wartosc mieszkan w Warszawie, gdyby weszly na rynek nieruchomosci.

Jednak wedlug Macieja Gnoinskiego, prezesa towarzystwa mieszkaniowego J.W. Construction, ustawa wplynie raczej na rynek wtorny i nie bedzie konkurowac z rynkiem nowych mieszkan.
Wedlug Pawla Polza, wlasciciela agencji nieruchomosci, na sprzedaz mieszkan zdecyduja sie glownie ludzie starzy i z marginesu spolecznego, ktorzy nie udzwigna ciezaru biezacego utrzymania lokali i remontow.

Rownież Tomasz Błeszyński, rzecznik Polskiej Federacji Rynku Nieruchomosci, przyznaje, ze rynek ofert stanie sie bogatszy.

- Nowy wlasciciel bedzie mial mozliwosc swobodnego dzialania. Na razie moze jedynie swoje mieszkanie zamienic. Powszechnie wiadomo, ze rowniez w przypadku zamiany obowiazuje nieoficjalna taryfa oplat - stwierdza Błeszyński.

Jego zdaniem, nowa ustawa korzystnie wplynie na budownictwo indywidualne, poniewaz wielu sprzedajacych bedzie chcialo wyprowadzic sie poza miasto.

Skorzystaja na tej ustawie rowniez zniszczone zabytkowe kamienice z mieszkaniami komunalnymi. - Zapewne wielu biznesmenow zechce nabyc nieruchomosci w dobrym punkcie miasta i zdecyduje sie na ich wyremontowanie. W tych miejscach moga powstac eleganckie sklepy badz biura - zauwaza rzecznik prasowy PFRN. Wedlug niego, tylko nieliczni mieszkancy lokali komunalnych remontuja swoje mieszkania. Stajac sie ich prawowitymi wlascicielami, prawdopodobnie zdecydowaliby sie na ich odnowienie. - Podnoszac ich standard, byc moze beda zaciagac kredyty, a wiec nastapi wzrost kredytow hipotecznych i tym samym obroty i zyski bankow - utrzymuje Błeszyński.

Wejscie w zycie ustawy o powszechnym uwlaszczeniu wymagaloby jeszcze wielu regulacji prawnych, jednakze dzieki niej mozna by ustalic prawa wlasnosci do danego lokalu. - Trzeba ustalic w koncu "czyje jest czyje". Wtedy nie dojdzie do takiego przypadku, jaki mial miejsce w Krakowie. Lokatorzy wykupili mieszkania w kamienicy, a po jakims czasie znalazl sie jej byly wlasciciel - stwierdza Błeszyński.

Rowniez gminy, zdaniem developerow, nie straca z powodu ustawy uwlaszczeniowej. Dotad musialy sie martwic o remonty domow, eksmisje. Teraz te problemy nie beda ich dotyczyc. Natomiast w przyszlosci, zdaniem Blaszynskiego, moga sie spodziewac wplywow w postaci podatkow od nieruchomosci.

OLGA ZIELINSKA Życie Warszawy 20-07-2000

Opinie czytelnikOw "Zycia warszawy"

Pan Krzaklewski twierdzi, ze ustawa o uwlaszczeniu to nic innego jak sprawiedliwosc spoleczna. Zastanawiam sie, o jakiej sprawiedliwosci mowi kandydat na prezydenta, skoro uwlaszczone ma byc mienie spoldzielcze i komunalne. Wlasciciele mieszkan spoldzielczych wlasnosciowych i tych wykupionych od gminy zaplacili za swe lokale nieraz oszczednosciami calego zycia. Kto nam zwroci te pieniadze? Domy, zwlaszcza komunalne, wymagaja kapitalnych remontow. Ich wykonanie bedzie przekraczalo mozliwosci przecietnego lokatora. Dotychczas partycypowala w tym gmina. Niech pan Krzaklewski odpowie, jak sobie poradzimy z remontami dachow, wymiana instalacji itp. Ta ustawa to nowe zrodlo niesprawiedliwosci. Nareszcie Sejm cos zrobil dla ludzi pracy. Prawdziwe oblicze zas wykazala Unia Wolnosci i rzekomi obroncy ludzi, czyli SLD (...).

Jestem czlowiekiem raczej lewicowym. Zaskoczylo mnie, ze za ta ustawa nie glosowalo SLD. Przeciez ugrupowanie to walczylo do tej pory o slabsza czesc spoleczenstwa. Wlasne domy i mieszkania beda mieli teraz nie tylko ci najbogatsi, ale i zwykli ludzie.
Wyglada na to, ze mamy nadmiar kapitalu akcyjnego i mozemy go rozdac. Nie wiem natomiast, gdzie sa pieniadze na sluzbe zdrowia, ktora prawie w ogole nie funkcjonuje, gdzie sa pieniadze na szkolnictwo, na policje, na wieksze zasilki dla bezrobotnych itp. Czy jestesmy tak bogatym krajem, skoro sa bitwy polityczne o wybudowanie jednego mostu w Warszawie? Jezeli pan Krzaklewski zostanie prezydentem, czy dalej bedzie chcial w ten sam sposob rzadzic krajem? Daleko na tym zajedziemy!

Ciężko i uczciwie pracowalem przez ponad 30 lat. Uskladalem na mieszkanie wlasnosciowe kosztem bardzo wielu wyrzeczen. Teraz dowiaduje sie, ze zgodnie z ustawa uwlaszczeniowa beda umarzane, nawet w 50 proc., kredyty mieszkaniowe. Wyszedlem, jak wiekszosc uczciwych Polakow, na ciezkiego frajera. Powinienem uzywac zycia i podrozowac po swiecie, a nie wykupywac mieszkanie. Rodzice moi pozostawili duzy majatek za Bugiem. Zamiast spodziewanej ustawy reprywatyzacyjnej daje sie spoleczenstwu kolejnego knota legislacyjnego, a ci, ktorym kiedys odebrano wlasnosc, dalej czekaja... na smierc. Tak sie nie wygra wyborow, kochany AWS-ie.

Proponuje, by przeczytac art. 3 prawa spoldzielczego: majatek spoldzielni jest prywatna wlasnoscia jej czlonkow. Ja wiem, ze nie jest tak do konca, ale ten napis pod zdjeciem w ZW: "Lokatorzy maja dostac mieszkania, ktore sa wlasnoscia spoldzielni" jest nieprawda.
Panie Miller, poslowie SLD i pan odkryliscie prawdziwe oblicze swojej partii. Nie dbacie o ludzi biednych i ich interesy. Bylem waszym zwolennikiem. Jezeli jednak prezydent nie podpisze ustawy uwlaszczeniowej, bedzie to jego najwiekszy blad. Straci elektorat. Trzeba oddac to, co wypracowali ludzie przez lata PRL. Za miesiac, dwa okaze sie, jak spadaja wasze notowania.

Jak zwykle w Polsce wszystko postawione jest na glowie. Najpierw prywatyzacja, teraz uwlaszczenie. A kiedy reprywatyzacja i z czego? Byli wlasciciele zostana po raz drugi okradzeni. Raz okradla ich komuna, a teraz w ich kamienicach uwlaszcza sie lokatorzy.
Dziekuje za komentarz pana Slawomira Krasuckiego "Bolszewicka taktyka Krzaklewskiego". Zgadzam sie z tym calkowicie, bo to jest naprawde bolszewizm. Ustawa uwlaszczeniowa robi durniow z ludzi, ktorzy starali sie poprawic byt swojej rodziny, dbali o zabezpieczenie jej godnych warunkow zycia.

Ustawa uwlaszczeniowa przyniesie bardzo wiele szkod swiezo uwlaszczonym lokatorom w starych budynkach komunalnych. Dom, w ktorym mieszkam na warszawskiej Woli, wymaga pilnego remontu, a jego koszt liczy sie w dziesiatkach tysiecy zlotych. Klatki schodowe nie byly odnawiane od 30 lat. Inicjatywa kilku mieszkancow, aby zlozyc sie tylko po 200 zl, spotkala sie z odmowa. Jako powod podawano brak pieniedzy. Jak sobie zatem poradzimy bez pomocy finansowej wywlaszczonej gminy? Czy panowie Krzaklewski i Biela zdaja sobie sprawe, ze dzieki nim nie tylko nie poczulismy sie wzbogaceni, lecz ogarnia nas przerazenie na mysl, ze nasze domy zamienia sie wkrotce w slumsy.

To, ze pan Borowski z SLD zbiezny byl w swoich pogladach z panem Balcerowiczem z UW, nikogo nie zaskoczylo. Obaj panowie w ciagu lat transformacji osiagneli juz to, co chcieli. Reszta pospolstwa nie zasluguje na to, by dostac cokolwiek z panskiego stolu. Wtoruje im pan Jajszczyk, dyrektor Zwiazku Rewizyjnego Spoldzielni Mieszkaniowych RP (ktory zawsze - za komuny tez, zajmowal wysokie stanowiska w spoldzielczosci). Majatek, ktory pan Jajszczyk okresla jako spoldzielczy, tak naprawde jest wylacznie nasz - mieszkancow budynkow, ktorymi organa spoldzielcze tylko administruja.

Od rana slysze triumfalne glosy panow Bieli, Niesiolowskiego, Kalinowskiego - jakiego to majatku przysporzyli nam ustawa uwlaszczeniowa. Tymczasem my - mieszkancy 46-letniej kamienicy komunalnej na warszawskim Muranowie - z powodu tej ustawy jestesmy skrajnie przygnebieni. Dom nasz nie byl dotad remontowany, a stan instalacji, zwlaszcza elektrycznej i gazowej, stwarza niebezpieczenstwo dla lokatorow. Koszty remontu przewiduje sie na dziesiatki tysiecy zlotych. Wielu lokatorow juz dzis nie jest w stanie placic czynszu, a niektorzy wlasciciele maja klopoty z wplatami na fundusz remontowy (ok. 50 zl miesiecznie). Bez pomocy gminy nie poradzimy sobie. Nasz dom zamieni sie w slums. B

KALISZ KRYTYKUJE

Rowni i rowniejsi

Ryszard Kalisz, szef sztabu wyborczego Aleksandra Kwasniewskiego, skrytykowal w poniedzialek ustawe o powszechnym uwlaszczeniu.
- Ta ustawa jest niesprawiedliwa. Pomija ludzi, ktorzy nigdy nie dostali mieszkania. Dzieki niej takie osoby, ktore w okresie PRL mialy uklady, dostawaly mieszkania kwaterunkowe, lokatorskie czy spoldzielcze moga stac sie bogatymi ludzmi - powiedzial Ryszard Kalisz w radiowej "Trojce". Wedlug niego, ludzie, ktorzy nie mieli ukladow w tamtym okresie i nie otrzymali zadnych mieszkan, rowniez teraz nie dostana nic.
Jednoczesnie dodal, ze lider AWS Marian Krzaklewski popiera te ustawe, poniewaz chce, aby ci, ktorzy w czasach PRL najwiecej skorzystali, teraz dodatkowo sie wzbogacili.

Zdaniem Kalisza, rowniez prezydent krytykuje te ustawe. - Z moich rozmow z prezydentem wynika, ze to, iz ta ustawa jest niewykonalna, niesprawiedliwa, znowu dzieli ludzi, oszukuje ludzi, jest rowniez pogladem prezydenta - oznajmil Kalisz. Zapewnil tez, ze kancelaria prezydenta zajmuje sie obecnie analiza tej ustawy. Na jej podstawie prezydent podejmie decyzje, czy ja podpisac, czy tez zawetowac. ZOLA, PAP

PodwyZszenie podatku VAT

Drozsze mieszkania?

Podwyzszenie stawki VAT na mieszkania moze spowodowac wzrost ceny lokali. Nie powinno to jednak prowadzic do zalamania rynku nieruchomosci.

Od 1 stycznia 2001 r. wzrosnie stawka VAT na nowe mieszkania i materialy budowlane. Poczatkowo bedzie wynosic 7 proc., w 2002 r. wzrosnie do 17 proc., by w koncu wynosic 22 proc. w 2003 r. Jedynie mieszkania objete polityka spoleczna utrzymaja 7-proc. stawke.
Dodatkowo opodatkowaniu ulegnie przydzial mieszkan, na ktory teraz nie nalicza sie VAT-u. Spoldzielnia przydzielajaca mieszkanie bedzie to teraz traktowac jako sprzedaz mieszkania, czyli czynnosc opodatkowana 22-proc. VAT-em. Spoldzielnia jednoczesnie uzyska prawo do odliczenia podatku VAT placonego w cenie materialow i robot budowlanych. Teoretycznie wiec cena mieszkania nie powinna wzrosnac o dodatkowy VAT, jezeli spoldzielnia bedzie postepowac uczciwie i nie bedzie stosowac podwojnego opodatkowania.

Wzrost cen nowych mieszkan teoretycznie powinien spowodowac wzrost cen na rynku wtornym. Nie jest to oczywiste. Buduje sie za malo mieszkan, wiec na rynku nieruchomosci panuje duza konkurencja. Z drugiej strony ludzie maja coraz mniej pieniedzy, tak wiec zainteresowanie mieszkaniami jest o wiele mniejsze niz dwa-trzy lata temu.

Dla ludzi kupujacych mieszkania luksusowe podwyzszenie podatku nie ma wlasciwie znaczenia. Nadal beda zainteresowani kupnem apartamentu w reprezentatywnym budynku o wysokim standardzie. - Tylko ze takich mieszkan oddaje sie w Warszawie ok. 700-800 rocznie - tlumaczy Maciej Gnoinski, prezes J.W. Construction.

Warszawa jest rynkiem specyficznym. - Rokrocznie do stolicy naplywa wielu ludzi z zewnatrz, ktorzy chca tu zaistniec. Dlatego na mieszkania malometrazowe, jedno- i dwupokojowe zawsze bedzie popyt - twierdzi wlasciciel Agencji Nieruchomosci Madison. Chetnymi kupcami czy najemcami mieszkan sa rowniez cudzoziemcy otrzymujacy na te cele pieniadze od zagranicznych firm, w ktorych sa zatrudnieni.
W najgorszej sytuacji sa jednak przecietni ludzie. - Sygnaly plynace z rynku nieruchomosci moga byc dla nich niepokojace. Wprowadzenie VAT moze wplynac na cene mieszkan. Takze zapowiedzi Narodowego Banku Polskiego co do ewentualnego wzrostu stop procentowych sa malo zachecajace - twierdzi Artur Pietraszewski, dyrektor sprzedazy dzialu rynku pierwotnego firmy UNIKAT.
KWO
Życie Warszawy 20-07-2000