Zarządcy i pośrednicy nieruchomości planują wprowadzić od 2014 r. własne certyfikaty zawodowe.
Od nowego roku nie będzie już licencji zawodowych dla pośredników i zarządców nieruchomości. Likwiduje je ustawa deregulacyjna, której część przepisów wchodzi w życie 1 stycznia 2014 r. Razem z nimi znikną inne wymogi stawiane przedstawicielom tych profesji.
Niektóre organizacje pośredników i zarządców postanowiły zewrzeć szyki i wprowadzić w życie od 1 stycznia własny dobrowolny system certyfikacji dla przyszłych zarządców i pośredników.
Własne licencje
Chcemy zapobiec psuciu rynku i pogarszaniu jakości usług, do czego prędzej czy później nowe przepisy doprowadzą uważa Arkadiusz Borek, prezydent Federacji Gospodarki Nieruchomościami.
W tym celu we wtorek spotkało się większość federacji zrzeszających organizacje lokalne zarządców i pośredników.
Postanowiliśmy powołać do życia Polski Związek Federacji Rynku Nieruchomości. Obecnie trwają prace organizacyjne nad formalnym powołaniem go do życia informuje Tomasz Błeszyński, wiceprezydent Federacji Porozumienia Polskiego Rynku Nieruchomości.
Pomysł polega na tym, że związek wydawałby certyfikaty osobom, które będą chciały pracować w tych dwóch zawodach. Wcześniej będą musiały spełnić kilka warunków.
Taka osoba powinna mieć minimum średnie wykształcenie, odbyć praktykę i przejść szkolenie organizowane przez federację zrzeszoną w związku. Następnie jej wiedza powinna zostać zweryfikowana zwraca uwagę Arkadiusz Borek.
Dzięki tym zmianom potencjalni klienci zarządów i pośredników będą mieli wybór, czy zatrudnić osobę, która nie ma żadnej wiedzy i wykształcenia, czy też wybrać wykwalifikowanego pośrednika lub zarządcę dodaje Tomasz Błeszyński.
W jedności siła
To dobry pomysł ocenia Marcin Jańczuk, dyrektor w Metrohouse SA, firmie prowadzącej sieć biur pośrednictwa. Według niego ważne jest jednak, by wszystkie organizacje zdecydowały się wydawać takie same certyfikaty. Jeżeli każda z nich przyjmie własny tłumaczy to nie będą one miały wartości, a potencjalni klienci będą mieli jeszcze większy mętlik w głowach.
Dojść do zgody nie będzie jednak łatwo. Niektóre federacje nie chcą postawić na wspólne działanie.
Jak jest dziś
Obecnie każdy zarządca i pośrednik musi mieć licencję zawodową, którą wydaje minister transportu i budownictwa. Musi też mieć wyższe wykształcenie oraz ukończyć podyplomowe studia kierunkowe. Niezbędna jest też praktyka zawodowa.
Po wejściu w życie ustawy deregulacyjnej większość tych wymogów zniknie i zostaną tylko dwa: obowiązkowe OC oraz świadczenie usług dopiero po wcześniejszym zawarciu umowy pisemnej.
Opinia: Łapiński Funkcja, dyrektor Gdańskiego Zarządu Nieruchomości Komunalnych
Czym innym są licencje zawodowe wydawane przez ministra transportu i budownictwa, a czym innym certyfikaty branżowe wydawane przez stowarzyszenia zawodowe. Ranga jednych i drugich jest różna. Te ostatnie zresztą stracą na wartości, jeżeli każde stowarzyszenie będzie chciało stworzyć własne zasady wydawania certyfikatów. Na to się wprawdzie nie zanosi, ale z tego, co wiem, zgody między federacjami nie ma. Dlatego nie wierzę, że uda się stworzyć jeden jednolity, ogólnopolski system weryfikacji kwalifikacji zawodowych przyszłych zarządców i pośredników.
Najlepszym rozwiązaniem byłoby pozostawienie po nowym roku licencji zawodowych, ale na innych zmienionych zasadach.
Renata Krupa-Dąbrowska Rzeczpospolita 2013-10-10