Projekty ekologiczne zwiększają koszty inwestycji nawet o kilkadziesiąt procent. Deweloperzy rzadko o nich myślą. I nawet jeśli reklamują projekt jako ekologiczny, często okazuje się, że z ekologią ma on niewiele wspólnego.
– Deweloperzy walczą dziś głównie na ceny, proponując najtańsze rozwiązania. Inwestycje ekologiczne z prawdziwego zdarzenia są tymczasem bardzo kosztowne, więc przeciętny nabywca lokalu nie jest w stanie za to zapłacić – tłumaczy Tomasz Błeszyński, doradca na rynku nieruchomości. Zastosowanie rozwiązań proekologicznych zwiększa koszty inwestycji o co najmniej kilka, a często nawet o kilkadziesiąt procent.
Z kolektorem na dachu
W ekologicznych projektach zainstalowane urządzenia nie tylko redukują zanieczyszczenie środowiska, np. emisję dwutlenku węgla, ale też wpływają na znaczne obniżenie rachunków za prąd, gaz i wodę.
Tymczasem deweloperzy zwykle używają pojęcia „ekologiczny”, gdy wykorzystują w budowie drewno, szkło czy kamień albo gdy oferują mieszkania w sąsiedztwie lasu czy wody. Zdaniem Łukasza Madeja, szefa Pro-Development, projektów ekologicznych z prawdziwego zdarzenia mamy dziś na rynku niewiele, zwłaszcza że popyt na takie oferty także wielki nie jest. Takie projekty znajdziemy głównie w teczkach ambitniejszych architektów. – Co prawda eksploatacja urządzeń ekologicznych jest znacznie tańsza niż konwencjonalnych, ale to już mało interesuje dewelopera. A dla kupujących nie ma znaczenia, czy osiedle jest ekologiczne, czy też nie. Wyznacznikiem jest cena mieszkań i lokalizacja, a nie np. typ ogrzewania – zauważa Przemysław Szkutnik z Ober-Haus.
– Z czasem świadomość klientów, wspomagana przez instytucje rządowe, będzie jednak rosnąć. Unia Europejska już wymusiła wprowadzenie w Polsce certyfikatów energetycznych dla budynków. Oczekiwania nabywców nieruchomości dotyczące zużywania przez nie energii także będzie się zmieniać – prognozuje Łukasz Madej.
Dziś do nielicznych przykładów stosowania energooszczędnych rozwiązań można zaliczyć np. warszawskie projekty Orco Property Group – osiedla Feliz Residence i Klonową Aleję. Spółka w obu inwestycjach podwyższyła izolację cieplną ścian, zaproponowała też innowacje technologiczne obniżające zużycie energii elektrycznej. – Na dachach montujemy kolektory słoneczne wpływające na kilkudziesięcioprocentową redukcję zużycia energii do przygotowania ciepłej wody. Na osiedlu Feliz Residence możliwe jest wykorzystywanie wody deszczowej, np. do toalet czy podlewania zieleni – wylicza Krzysztof Godleś z Orco Property Group. Zapewnia, że mieszkańcy tych osiedli będą płacić niższe rachunki za wodę, gaz i energię – o 15 – 20 proc. w skali rocznej. Za 1 mkw. mieszkania na ochockim osiedlu Feliz Residence trzeba zapłacić co najmniej 13 tys. zł. Ceny lokali w Klonowej Alei na Targówku zaczynają się od 7,5 tys. zł za mkw.
Dom z fotopanelem
Do budowy proekologicznych mieszkań przy warszawskim parku Pod Skocznią przymierzała się spółka DFP Design. Budynek, w którym zaprojektowano dziesięć apartamentów, miał wytwarzać energię elektryczną na własne potrzeby dzięki systemowi fotopaneli. Jednak teren, na którym zaplanowano inwestycję, długo nie był objęty planem zagospodarowania przestrzennego, a gdy go wreszcie uchwalono, okazało się, że zabudowa wielorodzinna nie jest w tym miejscu możliwa. – Zmieniamy więc projekt i będziemy tu stawiać domy. Do ich budowy także zamierzamy wykorzystać fotopanele – zapewnia Jerzy Kwiatkowski, projektant i deweloper.
Pod Warszawą z kolei spółka UBM Polska buduje Oazę Kampinos – osiedle 209 domów. – Zaplanowaliśmy kolektory słoneczne, wysokowydajne kotły kondensacyjne czy pompy ciepła – wylicza Agnieszka Bomianowska z UBM Polska. Za mkw. domu trzeba zapłacić 1,2 – 1,8 tys. zł.
Wielkie ekologiczne miasteczko ma z kolei powstać nad zalewem Przeczycko-Siewierskim na Śląsku. W przedsięwzięciu uczestniczy m.in. Instytut Ekologii Stosowanej. Projekt zakłada wykorzystanie m.in. kolektorów słonecznych czy odprowadzanie wody deszczowej do oczyszczalni biologicznej. Budowa infrastruktury EkoMiasteczka Siewierz być może ruszy jeszcze w tym roku, a realizacja całej inwestycji zaplanowana jest na 25 lat. Deweloperem jest spółka TUP.
Dorota Kaczyńska Rzeczpospolita 10-08-2009