Magistrat wystawił na sprzedaż dwie działki w Nowym Centrum Łodzi, tuż przy dworcu Fabrycznym. To najdroższe nieruchomości od lat. Działkę pod pobliską Bramę Miasta sprzedano znacznie taniej.
Łódzki magistrat wystawił na sprzedaż dwie działki w Nowym Centrum Łodzi. Cena wywoławcza to aż 60 mln zł. Za co? Za teren, który znajduje się między nowym dworcem Łódź Fabryczna a kompleksem kulturalno-oświatowym EC1. Nieruchomością interesują się inwestorzy ze Skandynawii, Europy Zachodniej i Środkowo-Wschodniej. Specjalistom od rynku nieruchomości trudno jednak uwierzyć, by inwestorzy zapłacili aż 60 mln zł za tereny w Łodzi. Nawet jeśli łącznie obie działki mają 20,3 tys. mkw. To najdroższa nieruchomość od lat.
Zgodnie z planem miejscowym na dwóch działkach, które obecnie są wykorzystywane jako zaplecze budowy dworca i ogólnodostępny parking, można wygospodarować dziewięć miejsc pod zabudowę. Przewidziana jest tam m.in. zabudowa biurowa i wielorodzinna z usługami, ale mieszkania mogą powstać dopiero od drugiej kondygnacji. Budynki mogą mieć od sześciu do ośmiu kondygnacji (25 - 35 m).
Jednak inwestorzy raczej nie myślą o mieszkaniówce. - Zainteresowani są raczej przestrzenią biurową - mówi Aleksandra Hac z biura prasowego łódzkiego magistratu. To zupełnie zrozumiałe dla specjalistów od rynku nieruchomości.
- Bloki mieszkalne można zbudować wszędzie, nawet przy dworcu. Tak zrobiono w Grodzisku. Jednak nie są to mieszkania dla bogaczy tylko dla biednych słoików , którzy dojeżdżają do pracy w stolicy. Gdyby na działce w Nowym Centrum Łodzi chciano wybudować mieszkania o podwyższonym standardzie, to musiałyby one kosztować od 8 do 10 tys. zł. za 1 mkw. Zakładając, że działka zostałaby sprzedana za 60 mln zł. Choć według mnie nie ma żadnej siły na świecie, która zapłaciłaby taką sumę za teren w Łodzi. Za taką cenę można przecież kupić działki w Krakowie lub Wrocławiu - podkreśla Tomasz Błeszyński, doradca rynku nieruchomości.
Poza tym za mieszkanie w Łodzi nikt nie będzie chciał zapłacić 8 - 10 tys. zł. za 1 mkw. - To zbyt wysoka stawka jak na łódzkie możliwości. A przecież nikt z Warszawy nie będzie kupował mieszkania w Łodzi. Nie spotkałem się z taką sytuacją od kilkunastu lat - podkreśla Tomasz Błeszyński.
Dlatego też na działkach w NCŁ stanie raczej kolejny biurowiec. Władze Łodzi musiały brać to pod uwagę promując nieruchomość na marcowych targach w Cannes. Próbowały zwrócić uwagę inwestorów przedstawiając m.in. plany budowy orientarium.
Dlaczego?
Bo żeby korporacje mogły ściągnąć pracowników nie tylko z zagranicy, ale też z atrakcyjniejszych polskich miast, muszą im zagwarantować ofertę miejsc, w których mogliby spędzać wolny czasu z rodziną. Jednak specjaliści zakładają, że w biurowcach na obszarze NCŁ będą pracować głównie osoby dojeżdżające z Warszawy.
- W Nowym Centrum Łodzi powstaną może trzy - cztery bloki z mieszkaniami na wynajem dla białych kołnierzyków. Reszta działek zostanie sprzedana pod biurowce. A to znaczy, że zniweczony zostanie pierwotny pomysł na ten obszar Łodzi, który miał żyć również po godz. 17 - 18, gdy kończy się pracę w biurowcach - podkreśla Błeszyński.
- Przecież miało tam powstać od 3 do 5 tys. mieszkań. NCŁ miało być też magnesem, miejscem przyciągającym dzięki Specjalnej Strefie Sztuki. A ostatecznie będą tam stały tylko betonowe klocki, jak na Mokotowie. Co gorsza, za kilkanaście lat te biurowce staną się mało atrakcyjne dla najemców.
Na razie jednak chętnych na budowę biurowców w NCŁ nie brakuje, co może świadczyć o zainteresowaniu przyszłych najemców lokalizacją. Biurowiec czy biurowce, które staną na działce wycenionej na 60 mln zł, będzie sąsiadować z Bramą Miasta. Pierwszy raz działkę pod nią miasto sprzedało w grudniu 2013 r. za 40 mln zł. Jednak rok później inwestor się wycofał, tracąc 4 mln zł wadium. Za drugim razem działkę sprzedano (2015 r.) za 35 mln zł. Kupiła ją spółka należąca do Skanskiej, która w NCŁ buduje jeszcze jeden biurowiec Nową Fabryczną.
Najdroższe działki w Łodzi
60 mln zł dwie działki w NCŁ o łącznej powierzchni ponad 2 hektarów. Do nieruchomości ma prowadzić podziemna droga, którą na swój koszt wybuduje miasto.
35 mln zł - działka pod Bramę Miasta.Za pierwszym razem sprzedana za 40 mln zł.
8,5 mln zł - działka na skrzyżowaniu al. Piłsudskiego i al. Śmigłego-Rydza. Kupił ją w tym miesiącu irlandzki deweloper, który chce wybudować dwa 6-kondygnacyjne biurowce.
8,4 mln zł - działki przy ul. Ustronnej 47/47a, 49 i 51.Działki po firmie Tp-Konepajat sprzedano w kwietniu.
6,8 mln zł - działka na rogu ul. Ogrodowej i Zachodniej. Teren w 2015 r. kupił Warimpex, który już we wrześniu rozpocznie tam budowę biurowca Ogrodowa Office.
Agnieszka Magnuszewska Dziennik Łódzki 28-08- 2016
Źródło:https://dzienniklodzki.pl/nieruchomosci-w-lodzi-magistrat-wystawil-dzialki-w-ncl-za-60-mln-zl/