Jak grzyby po deszczu rosną domy wokół Łodzi? W Łodzi odżywa Śródmieście.

Podczas gdy liczba nowych mieszkań w województwie rośnie, w samej Łodzi znacznie spada. Pięć lat temu, co trzecie mieszkanie w Łódzkiem oddawane było w Łodzi, teraz - już tylko, co siódme.

- Największy rozwój w budowie mieszkań widać w okolicach Łodzi - mówi Stanisław Kaniewicz, rzecznik Urzędu Statystycznego. - Przybywa domów w powiecie pabianickim, zduńskowolskim, łódzkim wschodnim, brzezińskim oraz poddębickim.

W efekcie rosną ceny ziemi. - Jeszcze kilka lat temu sprzedawaliśmy ją za grosze. Dziś liczę, że dostanę 30 zł za metr kwadratowy - mówi Jan ze Zgierza, który chce sprzedać pół hektara. - Grunt podzieliłem na działki po tysiąc metrów, bo takie mają największe wzięcie.

Ruch odczuwają banki. W ostatnim roku liczba osób biorących kredyty hipoteczne wzrosła o ponad 20 proc. Łodzianie pożyczają 150-200 tys. zł, najczęściej na budowę domków. - W każdym miesiącu wydajemy kilka pozwoleń na budowę - słyszymy w starostwie powiatowym w Konstantynowie.

A boom może być większy, bo wielu łodzian jeszcze się nie buduje, ale już mają działki. Albo przynajmniej szukają terenów. - W weekendy przyjeżdżają oglądać - opowiada Hieronim Walczyk, który na działce w Konstantynowie wystawił tabliczkę "do sprzedania". - W niedziele dzwoni do mnie nawet kilkunastu zainteresowanych.

Przeprowadzki łodzian za miasto oznaczają mniej pieniędzy dla Łodzi, a więcej dla ościennych gmin. To, dlatego, że podatek od dochodów płacimy tam, gdzie mieszkamy. A potem niemal 40 proc. tej kwoty trafia do gminy. Do tego dochodzi jeszcze podatek od nieruchomości.

W 2005 roku w województwie łódzkim rozpoczęto budowę 4,7 tys. mieszkań (trochę więcej niż rok wcześniej). Najwięcej domów jednorodzinnych - ponad 3,5 tys. Przeciętna wielkość nowego mieszkania w Łódzkiem to 126 mkw. Największe są domki - 142, a najmniejsze mieszkania komunalne - średnio 43 mkw.

Co ciekawe, jeśli chodzi o średnią wielkość mieszkania, łódzkie plasuje się najwyżej w Polsce (razem z podkarpackim, opolskim i śląskim). Zdecydowanie mniejsze mieszkania buduje się w mazowieckim, pomorskim i warmińsko-mazurskim.

- Przyczyną jest inna struktura - tłumaczy Kaniewicz. - W łódzkim na dziesięć wybudowanych mieszkań osiem to domy jednorodzinne. W mazowieckim czy pomorskim tylko cztery. Większość tam budowanych to znacznie mniejsze mieszkania spółdzielcze i komunalne.

W Łodzi do tej pory budowały się Bałuty, Polesie i Widzew. W ubiegłym roku we wszystkich tych dzielnicach liczba oddanych mieszkań bardzo spadła w porównaniu do lat poprzednich. Przyszła pora na Górną i przede wszystkim Śródmieście. Po raz pierwszy widać duży przyrost liczby mieszkań w centrum Łodzi. - To wynik rozpoczęcia porządkowania przestrzeni miejskiej przez zabudowę wolnych powierzchni lub terenów po wyburzeniach - mówi Kaniewicz. Agenci nieruchomości radzą, by proces ten przyspieszyć.

Wyburzyć ruiny

Joanna Blewąska: Dziwi Pana, że łodzianie wyprowadzają się za miasto?

Tomasz Błeszyński, doradca rynku nieruchomości: Nie. Łódź robi się miastem drogim i uciążliwym administracyjnie. Na pozwolenie na budowę czeka się długo, a użytkowanie domku, woda, ścieki, prąd, kosztują więcej niż w sąsiednich gminach. Poza tym w Łodzi brak planu zagospodarowania przestrzennego i dobrej infrastruktury. Atrakcyjne tereny są zajęte, a na wolnych nie ma wody ani prądu. Dlatego też tak mało budują w Łodzi deweloperzy. Przewiduję, że i oni niebawem przeniosą się do gmin ościennych.

A śródmieście? Czy rozwój budownictwa centrum Łodzi to będzie stała tendencja?

- Widzew, Olechów, Radogoszcz-Wschód czy Chojny są już zapchane i nie bardzo jest gdzie stawiać nowe bloki. A wielu ludzi chce mieszkać w centrum. Ale budownictwo w Śródmieściu mogłoby rozwijać się lepiej, gdyby miasto zdecydowało się na wyburzenie wszystkich kamienic-ruin. Jest ich mnóstwo. Nikt w nich nie mieszka, stoją podparte drewnianymi palami i straszą. Brakuje męskiej decyzji, by je wszystkie wyburzyć i odzyskać naprawdę atrakcyjne tereny pod budownictwo mieszkaniowe.

Joanna Blewąska Gazeta Wyborcza Łódź 25-04-2006