Łódź przebudziła się z gospodarczego marazmu.
Start ma utrudniony, bo w najlepszą fazę rozwoju zaczęła wchodzić podczas światowego kryzysu. Rok 2009 zaczął się dobrze dla miasta — od informacji o przeniesieniu produkcji komputerów Dell z irlandzkiej fabryki w Limerick do Łódzkiej Specjalnej Strefy Ekonomicznej.
Zatrudnienie znajdzie tam około 1 tys. osób.
Wyjście z cienia
Przez wiele lat miasto borykało się z dużym bezrobociem i kłopotami finansowymi. Przez lata pozostawało też w cieniu Warszawy, ale stopniowo to się zmienia.
— Kilka lat temu wszyscy przedsiębiorcy chcieli byćw Warszawie, i tak też się stało. Stolica jest bardzo droga i do tego pęka w szwach. Inne miasta, takie jak Wrocław, Poznań, Kraków czy Trójmiasto, już na tym skorzystały. Ożywił się też Śląsk. W końcu inwestorzy dostrzegli Łódź — wyjaśnia Tomasz Błeszyński, doradca rynku nieruchomości.
Globalizacja sprawia, że międzynarodowe firmy przenoszą produkcję do miejsc, w których siła robocza jest tańsza, a rynki zbytu w pobliżu. Łódź wydaje się więc idealna. W regionie ulokowały już zakłady m.in. Indesit, Bosh czy Gilette. Pracowników poszukuje także powstająca fabryka kosmetyków Olay koncernu Procter & Gamble w Aleksandrowie Łódzkim. Początkowo pracę znajdzie w niej jakieś 200 osób zatrudnionych bezpośrednio w P&G oraz około 100 pracowników kontraktowych. Niedługo centrum usług uruchomi również Fujitsu Siemens. Firma wynajęła blisko 40 proc. powierzchni w nowo otwartym biurowcu klasy A — Textorial w Łódzkiej Specjalnej Strefie Ekonomicznej. W centrum Siemensa zatrudnienie znajdzie niemal 500 osób.
— Zapewne ta korzystna sytuacja przełoży się bezpośredniona rynek nieruchomości. Nowo powstające fabryki przyciągną firmy kooperujace, które będą wynaj - mować biura, magazyny, powierzchnie produkcyjne — prognozuje Monika Kaźmierczak z Ober-Haus. Nie zapominajmyjednak, że nie opadła jeszcze fala zwolnień — zatrudnienie redukuje choćby Próchnik, który przenosi produkcję do Chin, więc zwolnił 115 szwaczek.
— Kolejne inwestycje to dobry znak, ale z drugiej strony, niekontrolowany i chaotyczny rozwój w dłuższej perspektywie może zaszkodzić miastu, które straci unikatowy charakter. Łodzi od lat brakuje spójnego programuarchitektonicznego, a inwestycje są prowadzone wyrywkowo — dodaje Tomasz Błeszyński.
Tu jest przyszłość
Łódź to nie tylko fabryki i produkcja. Coraz częściej działaj ą w tym mieście przedsiębiorstwa z zaplecza biznesowego BPO (Business Process
Outsourcing). Najnowszy raport firmy Colliers International wskazuje na Łódź jako doskonałe miejsce dla tego typu inwestycji. Szczególnie
dla outsourcingu produkcji maszyn, komputerów, sprzętu gospodarstwa domowego, różnego typu urządzeń elektronicznych. Potencjał regionu dostrzegło też Ministerstwo Rozwoju Regionalnego oraz Instytut Badań nad Gospodarką Rynkową — raport opublikowany pod koniec 2008 r. uznaje Łódź za najlepsze w Polsce miejsce do inwestowania. — Także pracodawcy dostrzegli duży potencj ał ludzki miasta. Co roku wyższe uczelnie łódzkie opuszcza 20-25 tysięcy absolwentów — tłumaczy Paweł Lothammer z Jones Lang La Salle.
Rozwój firm oznacza, że niezbędne staną się nowoczesne powierzchnie biurowe, w których przedsiębiorstwa mogą prowadzić działalność.
A w Łodzi — w porównaniu z Warszawą, Krakowem czy Wrocławiem — powierzchni biurowej jest j ak na lekarstwo. Sytuacja się jednak zmienia.
Powstają nowe projekty zarówno dużych deweloperów, takichjak GTC czy Echo Investment, jak i mniejszych lokalnych firm budowlanych, choćby łódzkiego Virako, które wmaju odda najemcom jeden z najnowocześniejszych w Lodzi budynków biurowych Forum 76. Business Centre.
— Obecna sytuacja jest atrakcyjna dla inwestora ze względu na możliwość wynegocjowania dobrych warunków. Osłabiony złoty sprawi, że lokowanie inwestycji wŁodzi stanie się jeszcze bardziej atrakcyjne — uważa Monika Kaźmierczak. Łódzcy inwestorzy, bogatsi o doświadczenia wielu lat spowolnienia gospodarczego regionu, wydają się lepiej przygotowani do przetrwania kryzysu. Masowo budowane w ostatnich latach mieszkania, biura i hotele uzupełniaj ą podstawowe braki, dlatego — mimo wszystko — mogą liczyć na spore zainteresowanie nabywców.
Marta Sieliwierstow Puls Biznesu 24.02.2009 r.