Polski Związek Firm Deweloperskich, który jest związkiem pracodawców opublikował „Kodeks dobrych praktyk w relacjach klient – deweloper” stworzony w porozumieniu z Urzędem Ochrony Konkurencji i Konsumentów, którego Rada Ochrony Konkurencji i Konsumentów przyjęła Kodeks z entuzjazmem, co może być o tyle dziwne, że Kodeks bardziej chroni dewelopera niż klienta. Takie jest zdanie nie tylko klientów...

Tomasz Błeszyński, wiceprezydent Polskiej Federacji Rynku Nieruchomości:

Rynek nieruchomości z zainteresowaniem przyjął inicjatywę kodeksowej regulacji kontaktów klienta z deweloperem. Jednak po lekturze doszedłem do wniosku, że Kodeks jest bardzo ogólny, bo zawiera bardziej życzeniowe niż faktyczne przesłanki normalizacji funkcjonowania rynku. Trudno do rewolucyjnych regulacji zaliczyć wymienione w zasadach obowiązujących dewelopera stwierdzenie, że „umowa powinna być sformułowana jednoznacznie i w sposób zrozumiały” – to jest zasada rzetelnego prowadzenia każdego uczciwego biznesu. Panująca wśród klientów zła opinia o deweloperach jest znana od dawna.

Wypada też przypomnieć popularne w czasach „głodu mieszkaniowego” hasło: ty nie masz nic, ja nie mam nic – zostańmy deweloperami. Wtedy inwestowano w mieszkania, które dopiero miały powstać, na szczęście czasy się zmieniły i teraz o sprzedaży mieszkania na rynku pierwotnym można myśleć dopiero wtedy, gdy jest ono gotowe do zasiedlenia. Zwiększył się przez to reżim inwestorski i on wymusza na deweloperach budowanie z własnych środków. Rynek deweloperów profesjonalizuje się i dlatego dziwi mnie, że przyjęty Kodeks – bardzo dobrze przyjęty przez UOKiK - w dalszym ciągu stoi na straży interesów deweloperów, a klient jest traktowany przedmiotowo. Trzeba też jednak zwrócić uwagę, że sam Kodeks sprawy nie załatwi.

Potrzebne są właściwe regulacje prawne, takie jak wprowadzenie do polskiego systemu bankowego rachunków powierniczych Escrow, poprzez które klienci będą mogli bezpiecznie regulować swoje zobowiązania wobec dewelopera. Nad interesem klienta będzie czuwał bank, a deweloper nie będzie mógł swobodnie dysponować zgromadzonymi na rachunku środkami traktując je jak nieoprocentowany kredyt. Kodeks dosyć dziwnie – moim zdaniem – postrzega klienta: „Klient, który planuje zakup mieszkania powinien zebrać informacje o kilku firmach sprzedających mieszkania i upewnić się, jakiego mieszkania poszukuje” pokazując go, jako nieudacznika, który kompletnie nic nie wie (nawet tego, jakie chciałby mieć mieszkanie), a na dodatek znajduje to uznanie w urzędzie ochrony konsumenta.

Podobnie w czasie realizacji inwestycji: „Klient powinien starać się utrzymywać dobre stosunki z Firmą deweloperską, a jeżeli ma jakieś wątpliwości lub zastrzeżenia do realizowanej inwestycji powinien je jak najszybciej wyjaśnić”. Czyżby autorzy nie rozumieli, kim jest klient i że to właśnie deweloper powinien wyjaśniać wszystko i rozwiewać wszelkie wątpliwości? Po zakończeniu inwestycji: „Klient zobowiązany jest: użytkować lokal zgodnie z jego przeznaczeniem i instrukcja obsługi”. I tu właściwie zabrakło mi słów zwłaszcza, że w pracach nad Kodeksem uczestniczył urząd chroniący konsumenta, ale on jest zadowolony.

Mam nadzieję, że prace nad regulowaniem rynku nieruchomości będą kontynuowane...

Notował Lech Piesik Gazeta Prawna 03-07-2005