Przyczyn takiego stanu rzeczy jest kilka, po pierwsze windowanie cen przez deweloperów, po drugie, brak planów miejscowych i sensownych terenów po inwestycje, po trzecie dobrodziejstwo ofert w bankach hipotecznych, po czwarte faktyczne potrzeby mieszkaniowe łodzian i wreszcie działania marketingowe.

Wszystko to razem powoduje destabilizacje rynku.

Mam nieodparte wrażenie, że obecni inwestorzy nie interesują się tym, co będzie później, chcą tylko teraz bardzo szybko wybudować i sprzedać by zarobić jak najwięcej, korzystając z boomu, który sami zresztą sprytnie nakręcają, korzystając z mediów. Już szesnaście lat zajmuje się zawodowo rynkiem nieruchomości i znam z przeszłości podobne przykłady instrumentalnego traktowania rynku nieruchomości.

Co do rynku nieruchomości to nie przewiduje w ciągu najbliższych 2 lat znaczącego wpływu inwestycji zagranicznych na znaczący wzrost cen mieszkań, czy domów w Łodzi. Ceny nieruchomości na początku roku jeszcze utrzymają poziomom z 2006 r. Obecna gorączka cenowa i nadmuchany balon deweloperski na rynku mieszkaniowym będzie się stabilizował juz w drugiej połowie 2007, a po 2008 kiedy wiele z zakładanych inwestycji deweloperskich nie wypali rynek odzyska równowagę.

W lokale mieszkalne warto inwestować, ale po gruntownej analizie, zaufać specjalistą rynku nieruchomości i nie ulegać panice cenowej.

Tomasz  Błeszyński Doradca Rynku Nieruchomości

‎22-07-2009