Nastał najlepszy czas na kupowanie nieruchomości. Eksperci radzą, że najlepiej zainwestować w apartament funkcjonalny, w nowoczesnym wzornictwie i dobrej lokalizacji.
Według raportu firmy doradczej Reas, w sześciu największych polskich aglomeracjach deweloperzy oferowali w połowie tego roku do sprzedaży prawie 57 tys. mieszkań. W Warszawie ponad 21 tys., w Krakowie 10,8 tys., we Wrocławiu 9,5 tys., w Trójmieście 7,9 tys., w Poznaniu 4,6 tys. i w Łodzi ponad 2,8 tys. Wybór jest więc wielki, a należy pamiętać, że w tych sześciu metropoliach buduje się mniej więcej połowę tego, co w pozostałych częściach Polski.Zdecydowanie największy ruch na rynku mieszkaniowym panuje w Warszawie i na Mazowszu.
Co rusz pojawiają się nowe inwestycje i w porównaniu do reszty Polski zawiera się tam najwięcej transakcji sprzedaży. Mieszkańców Warszawy stać na zakup mieszkań, bo generalnie najlepiej zarabiają.
Bonusy dla kupujących
Nie znaczy to jednak, że deweloperom łatwo sprzedać mieszkanie. Walcząc o klienta, albo schodzą z ceny metra, albo dają bonusy takie, jak wyposażenie mieszkania, garaż, miejsce postojowe lub tygodniowe wczasy. Transakcji byłoby więcej, gdyby banki chciały, jak dawniej, udzielać kredytów hipotecznych. Według raportu Reas ocena zdolności kredytowej potencjalnych klientów jest o wiele bardziej ostrożna, aniżeli rok, dwa lata temu.
Kawalerka i luksus
Najlepiej sprzedają się więc mieszkania najtańsze (w gorszych lokalizacjach, z gorszego materiału), ale i te z przeciwnego bieguna wyjątkowo drogie apartamenty. Pierwsze są traktowane jak noclegownie. Drugie służą menedżerom, którzy chcą mieszkać w city. Liczy się dla nich głównie prestiż dzielnicy, ulicy, adresu. Wybierają mieszkania zlokalizowane jak najbliżej pracy, a wypoczywają już z dala od centrów biznesu.
Ceny najbardziej popularnych mieszkań, w zwykłych blokach, zaczynają się na obrzeżach stolicy od 4,5-5 tys. zł za m2. Klienci tradycyjnie decydują się najczęściej na zakup kawalerek lub dwóch pokoi maksymalnie 45-55 m2. Takich mieszkań jest do wyboru i koloru.
Tymczasem luksusowe apartamenty, których ceny wahają się od 12 do 20 tys. zł za m2 i w sumie kosztują nawet 3 mln zł są rarytasem. Po pierwsze dlatego, że jest ich na rynku zdecydowanie mniej. Po drugie są to pod każdym względem profesjonalnie zrealizowane inwestycje. Mimo wysokich cen, stosunkowo łatwo się sprzedają. Klienci poszukują apartamentów o powierzchni od 80 m2 do 180 m2. Większych powierzchni nie warto kupować, bo kosztują w sumie kilka milionów, a za tę sumę można już wybudować ładny dom.
Dlaczego lepiej zainwestować w mieszkanie?
Tomasz Błeszyński, doradca rynku nieruchomości, tłumaczy, że szybciej przestanie być modna lokalizacja i architektura domu, aniżeli mieszkania. Apartamenty są bardziej odporne na ruchy rynkowe, nie tracą tak szybko na wartości i łatwiej je potem sprzedać.
Nie pomógł Szyc ani Blue Cafe
Niestety poza wyjątkami nie przyjęły się w Polsce lofty. Apartamenty wydzielone z dawnych fabryk muszą znaleźć swoich pasjonatów. Zwłaszcza, że rewitalizacja obiektów poprodukcyjnych jest bardzo kosztowna. Z wielu tego typu inwestycji zrezygnowano w Warszawie (w zakładach optycznych) czy w Poznaniu. W dawnej fabryce Scheiblera w Łodzi niewiele loftów udało się sprzedać. Firma, która je wybudowała, upadła. Nie pomogła nawet reklama, że w dawnej przędzalni zamieszkają aktor Borys Szyc, prezenter telewizyjny Olivier Janiak, aktorka Judyta Jungowska czy członkowie zespołu Blue Cafe.
TOR "W Podróży" 2012-09-25