Władze Łodzi chcą sprzedać kamienicę świeżo po rewitalizacji. Dlaczego to robią? Żeby mieć pieniądze na remonty kolejnych miejskich kamienic. Czy to opłacalne?

Władze Łodzi chcą wystawić na sprzedaż zrewitalizowaną (za 6,5 mln zł) kamienicę przy ul. Północnej 1/3.

Znajdują się w niej 24 mieszkania i 10 lokali użytkowych. Jak to się ma do założeń rewitalizacji kwartałowej, której głównym założeniem jest poprawianie warunków życia mieszkańców, a nie kamieniczników? - Sprzedaż kamienicy po rewitalizacji to może nietypowe działanie, ale pani prezydent chce odzyskać pieniądze na kolejne rewitalizacje - tłumaczyła decyzję władz miasta Agnieszka Graszka, zastępca dyrektora wydziału majątku miasta.

- Przy sprzedaży efekt byłby potrójny: kamienica jest zrewitalizowana, na rynek trafią mieszkania w dobrej cenie i są pieniądze na kolejne remonty budynków.

Przed remontem i modernizacją kamienica była wyceniana na ok. 870 tys. zł. Ale od 2012 do 2015 r. miasto włożyło w jej rewitalizację 6,5 mln zł. Daje to w sumie 7,3 mln zł. Jednak wartość rynkową nieruchomości wyceniono tylko na 7,7 mln zł netto. I za tyle magistrat chce ją wystawić na sprzedaż.

W czwartek radni z komisji rozwoju gospodarczego dopytywali, dlaczego wycena jest tak niska. Graszka tłumaczyła, że to najlepsza, inwestycyjna wycena. - Nie twierdzę, że jest to zła wycena, ale już rozumiem, dlaczego przedsiębiorcy nie spieszą się z kupnem kamienic i ich rewitalizacją - stwierdził radny Mateusz Walasek, przewodniczący komisji. - Rewitalizacja to żaden dla nich biznes.

Dyrektor Graszka tłumaczyła, że magistrat mógł też sprzedawać poszczególne lokale, ale wtedy istniała obawa, że nie będzie w stanie zbyć wszystkich i zostanie we wspólnocie.

Tomasz Błeszyński, specjalista od rynku nieruchomości, potwierdza, że remont zabytkowej kamienicy nie jest intratnym interesem dla prywaciarzy. Nie rozumie, więc, dlaczego prezydent Łodzi chce im zrobić prezent i sprzedać za niewielką kwotę wyremontowaną kamienicę bez lokatorów. Ich wykwaterowaniem przed remontem i zapewnieniem lokali zamiennych zajęło się przecież miasto.

- Chętnych do remontów kamienic nie ma, więc wartość takich budynków położonych poza Piotrkowską to ok. 2 mln zł. Prezydent Łodzi zachowuje się, jakby założyła spółkę inwestycyjno-deweloperską, która wykonuje remonty dla klientów - podkreśla Tomasz Błeszyński. - Kamienica zostanie kupiona z ogromnym zyskiem, bo tylko przy 20 mieszkaniach, średnio o metrażu 50 mkw., ich sprzedaż da zysk 3,5 mln zł. A czy program "Miasto kamienic" nie miał służyć mieszkańcom Łodzi?

Sprzedaż zrewitalizowanej kamienicy była tematem dyskusji na komisji rozwoju działalności gospodarczej oraz komisji planu. Obie zaakceptowały ten pomysł pozytywnie, choć w przypadku komisji planu dwóch radnych (na trzech obecnych) wstrzymało się od głosu. To radni PiS: Łukasz Magin i Włodzimierz Tomaszewski. Sprzedaż poparł Sylwester Pawłowski z SLD. Niestety, radni z komisji planu nie otrzymali informacji od urzędników magistratu, ilu mieszkańców chciałoby powrócić do kamienicy przy ul. Północnej po zakończonym remoncie albo ile lat łodzianie oczekują w kolejce na lokale komunalne. Za to wydział majątku miasta podkreślał, że lokalami użytkowymi zainteresowany jest tylko jeden wcześniejszy najemca. Radny Tomaszewski zwrócił uwagę, że magistrat powinien sprzedać kamienicę przed remontem, a nie, gdy wydano na niego 6,5 mln zł.

Jolanta Baranowska, Agnieszka Magnuszewska  Dziennik  Łódzki  22 sierpnia 2015

Źródło;http://www.dzienniklodzki.pl/artykul/miasto-deweloperem-wladze-lodzi-chca-sprzedac-kamienice-swiezo-po-rewitalizacji/